Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
,Jan Galarowicz,
22.10.2020 13:00

O polemice z koronasceptykami

Dominującą wśród polityków i publicystów, również prawicowych, metodę polemiki z koronasceptykami uważam za niewłaściwą z dwóch powodów. Jest bowiem nieprawdą, że osoby te są mniej rozumne i marniejsze pod względem moralnym od pozostałych osób. Wiadomo, że taka metoda prowadzenia dyskursu jest stosowana wówczas, gdy brakuje argumentów merytorycznych lub gdy – mając rację – jest się bezsilnym w przekonaniu do niej strony przeciwnej.

Poza tym polemika ta nie jest skuteczna: ani nie przekonuje nieprzekonanych, ani nie minimalizuje zagrożenia, lecz przyczynia się do tworzenia dwóch nowych plemion. Właściwa metoda polega na próbie zrozumienia racji i motywacji koronasceptyków (nie mówię tu o cynikach politycznych) i powoływaniu się na bezdyskusyjne fakty, jak np. zachorowania osób bliskich i znanych. A chyba głównym motywem w zrodzeniu się koronasceptycznego przekonania jest własny interes, np. dla właścicieli firm to zrozumiała obawa przed utratą dochodu, a dla młodzieży – niechęć do ograniczania swobody. Ten zaś tym bardziej ucierpi, im groźniejszy kształt przybierze epidemia.