Natomiast trudno zrozumieć, dlaczego obecna władza, która przecież podkreśla swoją bliskość wobec katolicyzmu, pozwala na traktowanie katolików jako gorszego sortu. Zbliżają się święta Bożego Narodzenia. Jednym z ich symboli i ważnych elementów są kolędy. A te są ostatnio demonstracyjnie profanowane. Spotyka się to ze słusznym oburzeniem i potępieniem nie tylko katolików. Dlaczego jednak nie spotyka się to z właściwą reakcją rządzących?