Gazeta Polska: Oni obawiają się Karola Nawrockiego. Atak metodami rosyjskimi nie był przypadkowy Czytaj więcej!

Bodnar z wozu?

Adam Bodnar zakończył właśnie kadencję na stanowisku rzecznika praw obywatelskich. Gdy obejmował tę funkcję, łatwo można było przewidzieć, że nowy ombudsman wykorzysta urząd do rezonowania skrajnie lewicowej agendy. Wszak to Adam Bodnar zamienił niegdyś szacowną Fundację Helsińską w objazdowy cyrk coraz bardziej dziwacznych pomysłów ideologicznych, sprytnie serwowanych pod płaszczykiem puchnących do granic absurdu „praw człowieka”.

Ten groteskowy humanrightyzm prowadzi np. do uznania „prawa” dwóch panów do posiadania (sic!) dziecka, a o realnych prawach dziecka, by miało tatę i mamę, jakoś zapomina. Lecz Adam Bodnar poszedł znacznie dalej, bo z entuzjazmem zetempowca zaangażował autorytet apolitycznego przecież z zasady urzędu do uprawiania stricte partyjnej polityki. Na dodatek w paradygmacie targowickim, tj. czyniąc zagraniczne ośrodki polityczne, jak ongiś traktowano carycę Katarzynę, sędziami w polskich sporach. Niestety koniec kadencji nie będzie oznaczał szybkiego odejścia Bodnara z urzędu. Wszak rzecznik praw obywatelskich jest powoływany przez Sejm, ale za zgodą Senatu, a nie mam żadnych wątpliwości, że totalna większość w izbie wyższej zablokuje każdego, nawet idealnego kandydata.
 

 

 



Źródło: Gazeta Polska Codziennie

 

#Gazeta Polska Codziennie

Adrian Stankowski