Wsparcie dla mediów Strefy Wolnego Słowa jest niezmiernie ważne! Razem ratujmy niezależne media! Wspieram TERAZ »

Kongres Pamięci Narodowej za nami. Tomasz Łysiak dla Niezalezna.pl: Dzieci pod okiem Andersa

Nic chyba ostatnio nie wywarło na mnie większego wrażenia, niż to, co robi IPN jeśli chodzi o ofertę skierowaną do dzieci i młodzieży. Na zakończonym Kongresie Pamięci Narodowej zaprezentowano badania statystyczne, które przeprowadzono wśród młodych ludzi, pytając ich między innymi o to, skąd czerpią wiedzę historyczną. Odpowiedź nie była zaskakująca – oczywiście, nie z książek. Przede wszystkim z internetu i z lekcji historii.

Szlaki Nadziei – multimedialna ekspozycja na Kongresie Pamięci Narodowej
Szlaki Nadziei – multimedialna ekspozycja na Kongresie Pamięci Narodowej

Jednak to, co może młodych ludzi do historii przyciągnąć to gry, multimedia, komiksy etc.  To brzmi niby fajnie, ale… Drugiej strony jest już wyświechtanym frazesem. Czy to w ogóle faktycznie działa?

W trakcie Kongresu zobaczyłem dość jednoznaczną odpowiedź na to pytanie. Odwiedzenie sektoru dla młodych ludzi przygotowanego przez IPN na Stadionie Narodowym było bowiem dla mnie zupełnie nieoczekiwanym zaskoczeniem – oto wokół kolorowych, pełnych atrakcji stoisk, dosłownie kłębił się tłum radosnych dzieci, a młodzież zapomniała na chwilę o swoich smartfonach. 

Jeszcze mocniejszym dowodem, że to „działa” był dla mnie widok młodych ludzi zafascynowanych multimedialną wystawą „Szlaki Nadziei. Odyseja Wolności”. Przy panelu sterującym co chwila zmieniały się grupy nastolatków, którzy na zmianę naciskając na przyciski, uruchamiali kolejne, autentyczne historie bohaterów opowiadane na otaczających przestrzeń wystawy ekranach. W środku wisiał wielki globus ze szlakami polskiego wojska w trakcie II wojny światowej. A niżej modele – samochody bojowe, pociągi, figurki ludzi. A między nimi autentyczne, oryginalne pamiętniki (w tym jeden z kory brzozowej, zrobiony na Syberii).

 

Tuż obok odbywały się poważne panele dyskusyjne historyków, spotkania czy pokazy filmów o totalitaryzmach (w ramach festiwalu „Echa Katynia”). Na piętrze działała księgarnia IPN ze swoją przebogatą ofertą. Wszystko profesjonalne, nowoczesne, fantastyczne. 

Nie wiem, czy byłoby to możliwe, gdyby rządy były obecnie w rękach ekipy, która kwestię historii Polski nie uznawała za priorytetową, zaś zamiast polityki dumy z narodowych dziejów realizowała politykę historycznego wstydu. To, że teraz dzieje się w Polsce to, co po prostu powinno się dziać w wolnym, suwerennym kraju, to wielki, olbrzymi sukces prawicy. I ten aspekt polityczny, będący niejako w tle kongresu IPN jest przecież ważny. Bez odpowiednich warunków nie byłoby tak pięknej opowieści o historii najnowszej naszej ojczyzny. Nie byłoby takich scen, które zobaczyłem i zapamiętam na zawsze – jako po prostu piękne: jak choćby ta, gdy dzieci na jednym ze stoisk garnęły się, by zobaczyć przygotowane tam atrakcje, a nad nimi, ze specjalnej ścianki, wyłaniał się namalowany, patrzący dobrotliwie dowódca. Generał Anders. Ten, który ratował polskie dzieci z syberyjskiego piekła. Te dzisiejsze dzieci też w jakiejś mierze „uratował” – bijąc się o wolną Polskę i zostawiając dziedzictwo służby kolejnym pokoleniom. 

 



Źródło: niezalezna.pl,

Tomasz Łysiak