Rak prostaty to obecnie najczęściej rozpoznawany nowotwór złośliwy wśród mężczyzn. Dlaczego tak się dzieje skoro wykrycie choroby na wczesnym etapie daje nawet 90 proc. skuteczności wyleczenia? Powodem jest niska świadomość społeczna i niechęć mężczyzn do wykonywania profilaktycznych badań prostaty.
Eksperci alarmują, że zachorowalność na raka prostaty stale wzrasta. W Polsce nowotwór ten stanowi już ok. 20 proc. wszystkich rozpoznanych nowotworów złośliwych. Oznacza to, że co piąty mężczyzna zmagający się z chorobą onkologiczną, choruje na raka prostaty. Według danych Krajowego Rejestru Nowotworów w Polsce rejestruje się rocznie około 16 tysięcy nowych zachorowań i niemal 5 tysięcy zgonów. Tym samym rak prostaty zajmuje 10. miejsce wśród zgonów z powodu nowotworów złośliwych u mężczyzn.
Rak prostaty to złośliwy nowotwór, który wywodzi się z prostaty, nazywanej inaczej gruczołem krokowym lub sterczem. Prostata stanowi element męskiego układu rozrodczego, w którym pełni bardzo ważną funkcję w produkcji nasienia (spermy). W obrębie prostaty może jednak dochodzić do szeregu procesów chorobowych, zarówno niewielkiego rozrostu, jak i zmian nowotworowych, które mogą być łagodne bądź złośliwe. W odróżnieniu od nowotworów łagodnych, nowotwory złośliwe zazwyczaj charakteryzują się szybkim i nieprzerwanym wzrostem, destrukcyjnym naciekaniem sąsiadujących tkanek i narządów, umiejętnością rozsiewu do układu chłonnego oraz do innych narządów, a także ryzykiem nawrotu po leczeniu. Prawdopodobieństwo zachorowania rośnie wraz z wiekiem, a szczyt zachorowań przypada pomiędzy 60. a 70. rokiem życia, choć chorują też znacznie młodsi mężczyźni.
Wcześnie wykryta choroba pozwala albo na jej całkowite wyleczenie, albo na skorzystanie
z szeregu opcji terapeutycznych, które nie są dostępne dla pacjentów z zaawansowanym nowotworem.
Z roku na rok obserwuje się wzrost zainteresowania mężczyzn badaniami profilaktycznymi
w kierunku schorzeń stercza, ale wciąż wielu panów unika takich wizyt z obawy przed usłyszeniem niekorzystnej diagnozy. Jak podkreślają eksperci na późną wykrywalność choroby może mieć też wpływ fakt, że podstawowym badaniem diagnostycznym raka prostaty, jest badanie per rectum. Choć powinno być one przeprowadzane przez każdego mężczyznę po 40. roku życia, dla wielu z nich ta kwestia wciąż pozostaje tematem tabu.
Według specjalistów regularne wykonywanie tego typu badań istotne jest także z innego powodu - w większości przypadków w początkowej fazie rak prostaty przebiega całkowicie bezobjawowo.
Im wcześniej wykryty nowotwór, tym korzystniejsze rokowanie, z możliwym całkowitym wyleczeniem pacjenta. Rak stercza jest nowotworem stosunkowo dobrze poznanym i istnieją metody leczenia praktycznie na każdym etapie choroby. Nawet w przypadku rozsianej choroby w momencie diagnozy możliwe jest jej zahamowanie, nawet na wiele lat. Jest to leczenie wielospecjalistyczne, w które oprócz urologa zaangażowany jest onkolog, specjalista leczenia bólu i często ortopeda- ze względu na ryzyko patologicznych złamań wynikające z przerzutów do kości. Jednakże chodzi wykrywanie nowotworu we wczesnych stadiach, kiedy leczenie radykalne jest możliwe. Stąd apel do pacjentów, żeby zgłaszali się na wizyty profilaktyczne, które mogą uratować życie.