Esbecki rodowód TVN » CZYTAJ TERAZ »

Pacjenci z astmą… nie panują nad chorobą!

W Polsce aż 70 proc. osób cierpiących na astmę nie ma pełnej kontroli nad chorobą, co może nawet zagrażać ich życiu – alarmują eksperci. Ich zdaniem dzięki wprowadzeniu prostych rozwiązań można znacznie poprawić te statystyki.

Bob Williams/pixabay.com/service/license/

Na astmę można umrzeć. W Polsce co roku kilkaset osób ginie z powodu astmy. A w Finlandii jest to kilka osób rocznie.
- przypomniał przewodniczący Polskiej Federacji Stowarzyszeń Chorych na Astmę, Alergie i POChP dr Piotr Dąbrowiecki.

Alergolog sam cierpi na astmę od drugiego roku życia. 

Z danych Narodowego Funduszu Zdrowia wynika, iż w Polsce mamy 2,2 mln chorych na astmę oskrzelową. 

Jednak badania epidemiologiczne sugerują, że na astmę choruje w naszym kraju od 3,5 do 4 mln osób.
- powiedział dr hab. Maciej Kupczyk z Kliniki Chorób Wewnętrznych, Astmy i Alergii, II Katedry Chorób Wewnętrznych Uniwersytetu Medycznego w Łodzi.

Rozpoznanie astmy

Astma oskrzelowa jest jedną z najczęstszych przewlekłych chorób układu oddechowego i najczęstszą przewlekłą chorobą układu oddechowego u dzieci, młodzieży i młodych dorosłych. 

Dr Kupczyk zwrócił uwagę, że najczęściej zaczyna się ona w dzieciństwie - pierwsze objawy, takie jak napady kaszlu, duszności, ucisk w klatce piersiowej, świsty – pojawiają się przed 3. rokiem życia. 

Chory na astmę wymaga opieki przez całe swoje życie. I musimy dążyć do tego, żeby mógł się uczyć, mógł pracować. My nie chcemy, żeby nasi pacjenci byli na zwolnieniu lekarskim, na rencie chorobowej.
- powiedział specjalista.

Kluczowe jest tu wczesne i prawidłowe rozpoznanie astmy oraz wdrożenie optymalnego leczenia, zgodnego z aktualnymi międzynarodowymi zaleceniami Światowej Inicjatywy na rzecz Zwalczania Astmy (GINA 2020). 

My w Polsce mamy dostęp praktycznie do wszelkich możliwych terapii, które są optymalne w postępowaniu zgodnie z międzynarodowymi standardami, tylko należy to leczenie odpowiednio wdrożyć i kontynuować.
- podkreślił dr Kupczyk.

Leczenie astmy

Tymczasem z danych przedstawionych przez dr. Dąbrowieckiego wynika, że w Polsce występuje wiele nieprawidłowości w leczeniu astmy. 

Przede wszystkim jako pacjenci czekamy średnio 7,5 roku od momentu wystąpienia pierwszych objawów astmy do czasu jej rozpoznania. To nie dotyczy tylko Polski, ale są takie kraje, gdzie ten czas wynosi 3,5 roku i chcielibyśmy zmierzać w tym kierunku.
- powiedział specjalista. 

W dodatku jedna trzecia chorych otrzymuje wstępnie błędną diagnozę, np. rozpoznaje się u nich chorobę układu sercowo-naczyniowego, infekcję, choroby przewodu pokarmowego. 

Duży problem stanowi też brak wiedzy lekarzy na temat międzynarodowych standardów leczenia astmy (GINA). Z danych, które przedstawił dr Dąbrowiecki wynika na przykład, że ok. 50 proc. lekarzy w Polsce niepoprawnie ocenia stopnień kontroli astmy u pacjenta. O kontroli astmy mówimy wówczas, gdy chory m.in.: nie wybudza się w nocy z powodu napadów choroby, może normalnie funkcjonować – chodzić do szkoły, pracy, toleruje dobrze wysiłek fizyczny, nie musi stosować leków ratunkowych. 

Prowadzi to nieprawidłowości w leczeniu astmy, które skutkują tym, że aż 70 proc. chorych ma albo suboptymalną kontrolę, albo nie ma kontroli astmy, a kaszel, świsty, duszności przeszkadzają im w normalnym życiu.
 - ostrzega dr Dąbrowiecki. 

Podstawę leczenia astmy stanowią sterydy wziewne, które mają działanie przeciwzapalne. Jednak pacjenci często nie rozumieją, dlaczego muszą je regularnie stosować, a to prowadzi do nadużywania leków tzw. doraźnych. Są to krótko działające beta2-mimetyki (SABA), które powodują rozszerzenie się oskrzeli. Pacjenci nadużywają tych leków, bo szybko odczuwają ich działanie.

Chorzy na astmę… nadużywają leków!

Jak przypomniał dr Dąbrowiecki, badania przeprowadzone w Polsce w latach 2019-2020 w ramach projektu ASTMA ZERO potwierdziły, że polscy chorzy na astmę nadużywają leków krótko działających. Aż 46 proc. pacjentów stosuje te leki w ramach terapii, a 6 proc. stosuje je w monoterapii, czyli bez podstawowego leczenia przeciwzapalnego. 

To są pacjenci, którzy skazują się na zgon z powodu astmy.
- ostrzegł dr Dąbrowiecki.

Polski chory na astmę zużywa średnio 3,7 opakowań SABA na rok, a jedno opakowanie zawiera 180 dawek. Niemal 5,3 proc. pacjentów zużywa ponad 12 opakowań SABA rocznie. Codzienne stosowanie tych leków znacznie zwiększa ryzyko zaostrzeń astmy, hospitalizacji, a nawet zgonu.

Większość lekarzy biorących udział w badaniach uznała, że stosowanie codzienne SABA nie wymaga reakcji i modyfikacji leczenia. Jedynie 25 proc. lekarzy znało międzynarodowe kryteria GINA odnośnie częstości stosowania SABA w astmie.

My, jako specjaliści radzimy sobie z tym problemem, ale astmę leczy bardzo wielu lekarzy rodzinnych.
- zaznaczył dr Dąbrowiecki. 

Dlatego zdaniem eksperta kluczowa jest tu ścisła współpraca między specjalistami w dziedzinie leczenia astmy a lekarzami rodzinnymi. 

 



Źródło: niezalezna.pl, PAP

#astma #astma oskrzelowa #zdrowie #styl życia #medycyna

albicla.com@MariolaLukawska