Od środy we wrocławskim Afrykarium są dwa nowe manaty. W piątek po raz pierwszy pokazano je zwiedzającym. Kierownictwo ZOO liczy, że placówka doczeka się potomstwa tego zagrożonego gatunku ssaka wodnego.
Dyrektor wrocławskiego ogrodu zoologicznego Radosław Ratajszczak w piątek na konferencji prasowej podkreślił, że są to pierwsze manaty sprowadzone do Europy od ponad 20 lat. Dwie samice manata zostały sprowadzone z Singapuru, by doprowadzić do ich rozrodu - są w wieku 6 lat, czyli osiągnęły dojrzałość płciową – podobnie jak wrocławskie samce tego gatunku.
Mam nadzieję, że Abel i Ling "zaprzyjaźnią się" z naszymi chłopakami i będą z tego owoce w postaci młodych. Na razie jeszcze nie jedzą, poznają nowy basem i są w lekkim stresie, podobnie jak my wszyscy
- powiedział Ratajszczak.
Jak podkreślano na konferencji, niełatwa była operacja przywiezienia manatów z Azji - zadania podjęła się rosyjska firma, która samolotem dostarczyła Abel i Ling do Warszawy. Ze stolicy wieziono je w specjalnej naczepie.
"To też było nietypowe zadanie, bo mamy odpowiednie klimatyzowane naczepy, ale specjalizujemy się w transporcie kurczaków. manatów jeszcze nie wieźliśmy"
- powiedział Marcin Pałys, szef firmy transportowej.
W trakcie przejazdu do Wrocławia konieczne był postoje, podczas których manaty musiały być nawilżane i badane. Dotarły do ZOO w dobrej kondycji.
Afrykarium jest najczęściej odwiedzanym miejscem we Wrocławiu. W tym roku odwiedziło je już pół miliona osób. To największy i najnowocześniejszy tego typu obiekt w Europie.