"Oppenheimer" Christophera Nolana, "Czas krwawego księżyca" Martina Scorsese, "Biedne istoty" Yorgosa Lanthimosa, a może "Barbie" Grety Gerwig? W nocy z niedzieli na poniedziałek dowiemy się, do kogo trafią 81. Złote Globy.
W ostatnich latach wizerunek przyznającego Złote Globy Hollywoodzkiego Stowarzyszenia Prasy Zagranicznej (HFPA) został poważnie nadszarpnięty przez skandale. Członkom Stowarzyszenia zarzucano m.in. stworzenie systemu łapówek, przyjmowanie drogich prezentów od studiów filmowych oraz brak zróżnicowania etnicznego. Sytuacja w HFPA oburzyła artystów, którzy zapowiedzieli bojkot nagród. Stacja NBC zrezygnowała z transmisji gali i w 2022 r. zdobywców statuetek ogłoszono w mediach społecznościowych. Rok później Złote Globy wróciły na ekrany, jednak proces zmian w HFPA wciąż trwał. W czerwcu ub.r. ogłoszono podział Stowarzyszenia na organizację komercyjną i non profit oraz zapowiedziano przekształcenie Złotych Globów w przedsięwzięcie biznesowe. Zwiększono liczbę członków Stowarzyszenia - teraz tworzą je przedstawiciele 75 krajów.
W nocy z niedzieli na poniedziałek dowiemy się, czy zreformowane Złote Globy rzeczywiście okażą się powiewem świeżego powietrza. Na razie wiadomo, że najwięcej szans na nagrody ma "Barbie" Grety Gerwig, którą nominowano w dziewięciu kategoriach: najlepsza komedia lub musical, reżyseria, scenariusz (Gerwig i Noah Baumbach), aktorka w komedii lub musicalu (Margot Robbie), aktor drugoplanowy (Ryan Gosling), piosenka ("What Was I Made For?" Billie Eilish i Finneasa, "Dance the Night" Caroline Ailin, Dua Lipy, Marka Ronsona i Andrew Wyatta, "I’m Just Ken" Marka Ronsona i Andrew Wyatta) oraz osiągnięcie filmowe i kasowe (Warner Bros.).
Jednak wiele wskazuje na to, że statuetka dla najlepszej komedii lub musicalu trafi do "Biednych istot" Yorgosa Lanthimosa. Opowieść o kobiecej drodze ku wolności i niezależności od mężczyzn zbiera świetne recenzje. Doceniono ją już m.in. weneckim Złotym Lwem. Obraz może otrzymać Złote Globy również w dziedzinach: najlepsza komedia lub musical, reżyseria, scenariusz (Tony McNamara), aktorka w komedii lub musicalu (Emma Stone), aktor drugoplanowy (Willem Dafoe, Mark Ruffalo) i muzyka (Jerskin Fendrix).
Zaciekła rywalizacja zapowiada się wśród filmów dramatycznych, gdzie o nagrodę ubiegają się m.in. "Oppenheimer" Christophera Nolana i "Czas krwawego księżyca" Martina Scorsese. Pierwszy z nich - powięcony "ojcu bomby atomowej" Robertowi Oppenheimerowi - należał do najgłośniejszych tytułów tego roku i w dużej mierze spełnił oczekiwania krytyków. Drugi zaś - dotyczący serii morderstw popełnianych na Indianach z plemienia Osagów - okrzyknięto w Cannes "arcydziełem, na które warto było czekać". Grono nominowanych w tej kategorii dopełniają: "Past Lives" Celine Song, "Maestro" Bradleya Coopera, "Anatomia upadku" Justine Triet oraz zrealizowana w koprodukcji brytyjsko-amerykańsko-polskiej "Strefa interesów" Jonathana Glazera.
"Anatomia upadku" oraz "Strefa interesów" i "Past Lives" są także mocnymi kandydatami do Złotego Globu dla najlepszego filmu nieanglojęzycznego. Prócz nich szansę na wyróżnienie otrzymały "Opadające liście" Akiego Kaurismakiego, "Io Capitano" Matteo Garrone'a oraz "Śnieżne bractwo" Juana Antonio Bayony.
81. Złote Globy, jedne z najważniejszych wyróżnień w świecie filmu i telewizji, zostaną wręczone w Beverly Hills. Gala, którą poprowadzi amerykański komik i aktor Jo Koy, będzie transmitowana w CBS i w serwisie streamingowym Paramount+.