225 filmów z ponad 50 krajów, w tym m.in. najnowsze dzieła Nadine Labaki, Lava Diaza i Agnieszki Smoczyńskiej, zostanie pokazanych na rozpoczynającym się 18. Międzynarodowym Festiwalu Filmowym Nowe Horyzonty. Tegoroczna edycja imprezy potrwa do 5 sierpnia.
Jak przypomina Małgorzata Sadowska, hasłem tegorocznej edycji imprezy jest "Kino sztuka wyjścia".
Pod tym kątem dobieraliśmy filmy i myśleliśmy o nich w tym roku. Mieliśmy też takie poczucie, że kino mocno próbuje szukać dróg wyjścia z problemów, z kryzysów, z którymi się wszyscy obecnie mierzymy. Chcieliśmy się temu trochę przyjrzeć, więc nawet tegoroczne nowohoryzontowe retrospektywy są odpowiedzią na hasło OUT - jak "outsider"
- podkreśliła.
Specjalna uwaga poświęcona zostanie w tym roku trzem reżyserom, w tym dwóm Portugalczykom - niezależnemu Pedro Coście ("W pokoju Wandy", "Koń Forsa") i radykalnemu Joao Cesarowi Monteiro ("Wspomnienia z Żółtego Domu", "Komedia Deusa", "Królewna Śnieżka") - oraz Węgierce Ildiko Enyedi ("Mój wiek XX", "Szymon Mag", "Dusza i ciało").
Zanim widzom zostaną przypomniane ich filmy, festiwal oficjalnie rozpocznie pokaz nagrodzonego przez canneńskie jury "Kafarnaum" w reż. Nadine Labaki - twórczyni m.in. "Karmelu" czy "Dokąd teraz?". Najnowsze dzieło libańskiej reżyserki to historia dwunastoletniego Zaina - dorastającego w niedostatku, zaniedbanego, zmuszonego za wcześnie dorosnąć chłopca, który pozywa swoich rodziców za to, że się urodził.
W czwartek we Wrocławiu zobaczymy także islandzki dramat "I oddychaj normalnie" w reż. Isold Uggadottir, która z tegorocznego festiwalu Sundance wróciła z nagrodą dla najlepszego zagranicznego reżysera dramatu. Film to kolejna dotkliwa historia rodzinna - tym razem o Larze, samotnej matce, która pracuje w straży granicznej, gdzie na co dzień spotyka się z uchodźcami.
Prócz tego na wieczór zaplanowano pokaz "Sezonu diabła", najnowszego filmu Filipińczyka Lava Diaza. Akcja produkcji, która znalazła się w Konkursie Głównym tegorocznego Berlinale, dzieje się w latach 70. podczas stanu wojennego. Dzieło niekwestionowanego mistrza slow cinema to musical a capella, dedykowany ofiarom reżimu filipińskiego prezydenta Ferdinanda Marcosa.
"Touch Me Not" to docenione Złotym Niedźwiedziem i nagrodą za najlepszy debiut na tegorocznym Berlinale dzieło przemawiające głównie do emocji widza. Bohaterami filmu są trzy osoby - dojrzała kobieta oraz dwóch młodych mężczyzn: jeden całkowicie pozbawiony owłosienia, drugi cierpiący na dystrofię mięśniową i poruszający się na wózku - którzy po części odgrywają samych siebie, a po części improwizują, budząc refleksję nad dotykiem, doświadczaniem ciała i pięknem.
W czwartek po raz pierwszy zaprezentowana zostanie "Córka trenera" Łukasza Grzegorzka, twórcy dobrze przyjętego w Polsce "Kampera". Obraz z chwalonym Jackiem Braciakiem i młodą Karoliną Bruchnicką, jest jednocześnie o sporcie, relacjach, dojrzewaniu i buncie. 17-letnia Wiktoria, której życie obraca się wokół tenisa, po dołączeniu do jej drużyny nowego, dobrze zapowiadającego się zawodnika, próbuje po raz pierwszy młodości - alkoholu, papierosa, miłości, seksu.
Część spośród prezentowanych na festiwalu filmów powalczy w Międzynarodowym Konkursie Nowe Horyzonty. Najlepszy tytuł z dwunastu wybranych - w tym siedmiu zrobionych przez kobiety - wybierze jury w składzie: Valeska Grisebach, Anna Jadowska, Michał Marczak, Fred Kelemen oraz Claudia Landsberger. O laur powalczy m.in. polsko-czesko-szwedzka "Fuga" Agnieszki Smoczyńskiej według scenariusza Gabrieli Muskały. Film, pokazywany podczas Tygodnia Krytyki w Cannes oraz na festiwalu w Karlowych Warach, opowiada o Alicji, która straciła pamięć i po dwóch latach wraca do poprzedniego życia. Jej rodzina oczekuje, że kobieta odnajdzie się w roli żony, matki i córki, Alicja nie pamięta jednak miłości do rodziny.
Polską kinematografię na festiwalu będą reprezentowały takie produkcje, jak np. pokazywane w Karlowych Warach "Via Carpatia" Klary Kochańskiej i Kaspra Bajona i "53 wojny" Ewy Bukowskiej, nominowane do konkursów na 43. Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni "Monument" Jagody Szelc, "Jak pies z kotem" Janusza Kondratiuka czy "Nina" Olgi Chajdas.
W klubie festiwalowym pierwszego dnia pokazana zostanie "Bestia" Aleksandra Hertza z 1917 roku z Polą Negri, do której muzykę wykona na żywo Włodek Pawlik. W kolejnych dniach wystąpi m.in. kompozytor i klarnecista Wacław Zimpel, hiphopowy duet z Pomorza Zachodniego Syny, irański dekonstruktor Ata Ebtekar czy polscy twórcy avant rocka - Squid.
18. Międzynarodowy Festiwal Filmowy Nowe Horyzonty, jedna z najważniejszych corocznych polskich imprez kulturalnych, potrwa do 5 sierpnia. Pełen program wrocławskiego wydarzenia jest dostępny na stronie www.nowehoryzonty.pl