Instytut Dziedzictwa Myśli Narodowej im. Romana Dmowskiego i Ignacego Jana Paderewskiego, dzięki wsparciu finansowemu MKiDN oraz staraniom ambasady RP, kupił na aukcji w Bernie pamiątki po Ignacym Janie Paderewskim, premierze rządu II RP. Wśród niemal stu przedmiotów należących do polskiego kompozytora i jego rodziny jest m.in. fortepian marki Bösendorfer z 1860 r., który znajdował się w szwajcarskiej posiadłości Paderewskiego w Riond-Bosson.
Wśród przedmiotów znajdują się także stolik do gier składany, mały stolik, krzesła salonowe, podnóżek, tamburyny stołowe, ciężarki do ćwiczeń, garnki miedziane, płyty gramofonowe, fotografie, książki, płyty typograficzne, zapiski i inne dokumenty. Są śpiewniki Feliksa Rostkowskiego z dedykacją dla Paderewskiego, szkicowniki syna kompozytora, Alfreda, czy też wiele notatników nutowych z inicjałami Paderewskiego oraz kartki pocztowe z podobizną artysty.
Od 1954 roku znajdowały się one w rękach prywatnych i dopiero dziś możemy zobaczyć je, poczuć więcej z wielkiego i wspaniałego życia Paderewskiego. Są to pamiątki niezwykle ważne dla polskiej kultury i narodowej tożsamości. Willa w Riond-Bosson dziś już nie istnieje, została wysadzona w powietrze przez wojsko w 1965 r. Obecnie teren posiadłości naszego wybitnego kompozytora i jednego z ojców naszej niepodległości przecina szwajcarska autostrada. Ale działa muzeum w Morges i warto je odwiedzić.
Po śmierci Paderewskiego 29 czerwca 1941 roku majątkiem zarządzał minister pełnomocny i konsul generalny w Nowym Jorku rządu londyńskiego, Sylwin Strakacz. 1 kwietnia 1949 roku w Paryżu otwarty został testament kompozytora. Majątek w wysokości około miliona dolarów podzielił między uniwersytety Jagielloński oraz uczelnie w Poznaniu i we Lwowie. Pod koniec lat 40. władze PRL przez MSZ przejęły część majątku ruchomego należącego do muzyka. George Filipinetti zakupił posiadłość za 450 tys. franków szwajcarskich. Przedmioty pozostałe w willi wystawiono na sprzedaż na aukcji w 1954 r.
Pewnego dnia zadzwoniła do mnie pani ambasador RP w Szwajcarii Iwona Kozłowska i powiedziała, że na aukcji wystawiono trzymane w domowym zaciszu od lat 50. przedmioty po Paderewskim. Podjęliśmy szybką decyzję, by aukcję wstrzymano. Negocjacje zakończyły się sukcesem. Całość kolekcji kosztowała 60 tys. franków szwajcarskich.Dzięki pomocy MKiDN udało się zakupić fortepian i pozostałe przedmioty. Każdy z tych 100 przedmiotów ma dla nas wartość niezwykłą, sentymentalną. I bardzo chcemy znaleźć dla nich godne miejsce, aby mogły być oglądane przez polskie społeczeństwo – wyjaśnił Jan Żaryn.
Trwają prace nad precyzyjnym opisaniem każdego przedmiotu.