„Mija trzeci tydzień medialnej dyskusji na temat Fundacji XX Czartoryskich. Zaskakujący jest fakt, że chociaż pretekstem do debaty stały się działania samej Fundacji, debata, przechodząca czasami w pełne zacietrzewienia, kłamstw, insynuacji a nade wszystko niekompetencji ataki na Fundację i osoby zasiadające w jej organach, zaczęła się koncentrować wokół samej transakcji z 29.12.2016 roku”
- piszą autorzy oświadczenia.
„Z nieznanych przyczyn ponad rok temu, kiedy transakcja miała miejsce, debata odbywała się w znacznie spokojniejszej atmosferze. Jest zrozumiałe, że można mieć na ten temat różne opinie. Niestety bezpardonowa walka polityczna w Polsce skutkuje tym, że atakom na politycznych przeciwników służy każdy pretekst, nawet jeżeli jest to tak zwany odgrzewany kotlet”
- zauważają.
Jak dodają, smuci ich, że „kolekcja Czartoryskich, która nie jest eksponowana od 8 lat, będzie się teraz kojarzyć z rzekomą aferą”.
Dzięki transakcji z grudnia 2016 roku, muzeum ponownie zostanie otwarte za około półtora roku. Bez transakcji otwarcie muzeum nie było możliwe w przewidywalnej przyszłości
- wyjaśniają.
„Oświadczamy z cała stanowczością, że sprzedaż i darowizna majątku Fundacji na rzecz Skarbu Państwa była zgodna ze statutem i polskim prawem. Podobnie zgodne ze statutem były darowizny na rzecz innych fundacji o celach zbieżnych z celami statutowymi Fundacji XX Czartoryskich”
- podkreślają zarząd i rada Fundacji XX Czartoryskich