W poniedziałek 6 grudnia, w szpitalu powiatowym w Oświęcimiu, w wieku 75 lat zmarł Przewodniczący Klubu „Gazety Polskiej” w tym mieście - Wiesław Konrad Czarnik. Po trzech tygodniach walki przepełnionej ogromną nadzieją, przegrał z koronawirusem. Zanim trafił na OIOM [Oddział Intensywnej Opieki Medycznej] był okazem zdrowia. - Nigdy nie chorował i się tym wręcz chełpił - mówią ludzie, którzy go znali.
Podkreślają, że był człowiekiem wykształconym i mądrym; pedagogiem, działaczem społecznym, a w czasach PRL-u działał w strukturach opozycji antykomunistycznej, jednak mimo ogromnej wiedzy i doświadczenia życiowego był sceptyczny wobec szczepień przeciw COVID-19. - Był przekonany, że ma rację. Nie definiował siebie jako antyszczepionkowca, ale jednocześnie nie chciał się zaszczepić na zasadzie „nie - bo nie” - wspomina w rozmowie z Niezalezna.pl przewodnicząca Klubu „Gazety Polskiej” Oświęcim II, dyrektor biura poselskiego Krzysztofa Kozika Izabela Miłkowska.
- Tłumaczył, że ma swoje powody. Kiedy próbowałam go przekonywać, wskazując na kolejnych znajomych, którzy przyjęli szczepionki, bagatelizował to. On uważał, że pandemii nie ma i to jest jedna wielka mistyfikacja
- opowiada nasza rozmówczyni. - Nigdy nie mówił, że jest antyszczepionkowcem, ale często deklarował, że się nie zaszczepi i nikt go do tego nie zmusi - dodaje.
Izabela Miłkowska znała śp. Wiesława Konrada Czarnika wiele lat i miała z nim stały kontakt. Przyznaje, że pracując wspólnie na rzecz Klubu „Gazety Polskiej” w Oświęcimiu, przyjaźnili się. Kiedy pan Wiesław był w szpitalu i czuł, że być może zbliża się „koniec”, bardzo żałował swojego podejścia do pandemii i szczepień. Podczas jednej z rozmów telefonicznych z panią Izabelą miał jej powiedzieć, że to był jego „największy błąd w życiu”. - Miał jednak nadzieję, że uda mu się wygrać walkę z tą straszną chorobą i deklarował, że jak tylko wyjdzie ze szpitala, to się zaszczepi. Niestety nie zdążył - mówi nam Izabela Miłkowska.
- Wszystko się zmieniło w momencie, kiedy znalazł się w szpitalu na OIOM-ie, kiedy się okazało, że nie może oddychać, że ma duszności i że trzeba będzie mu podłączyć tlen a potem respirator. Wtedy to dotarło do niego, ale okazało się, że było już za późno. Ostatni raz rozmawiałam z nim w piątek, w poniedziałek zmarł
- relacjonuje nasza rozmówczyni.
Po śmierci pana Wiesława Izabela Miłkowska rozmawiała z ich wspólną znajomą, która się także nie zaszczepiła, bo uważa, że „pandemii nie ma”. - Była przerażona. Oboje utrzymywali, że pandemia to manipulacja i mistyfikacja; przekonywali, że ma ona swoje źródło w chęci zysku ze strony koncernów farmaceutycznych - relacjonuje szefowa Klubu „GP”.
Podkreśla, że często spotyka się z takimi poglądami, mimo, że jednocześnie wielu jej przyjaciół, lekarzy, wykładowców, profesorów się już dawno zaszczepiło.
- Rozumiem sceptycyzm, bo informacje na temat pandemii są niekiedy sprzeczne, ale bardzo mnie taka postawa dziwi. Jest mnóstwo teorii i każdy je jakoś na swój użytek dopasowuje. Wiesław nie był antyszczepionkowcem, ale mówił, że nie jest „masą”, która wierzy we wszystko co władza powie. Przyszedł taki moment, że zrozumiał o co chodzi
- podsumowała Izabela Miłkowska.
Wiesław Konrad Czarnik urodził się w 1946 roku na Zasolu w Oświęcimiu. Ukończył Akademię Pedagogiczną w Krakowie. Jako nauczyciel uzyskał specjalizację zawodową i tytuł profesora szkoły średniej. Od 1980 roku był członkiem NSZZ „Solidarność”. W latach 1981-1989 był przewodniczącym Komisji Zakładowej Pracowników Oświaty i Wychowania w Oświęcimiu liczącej 870 członków. W 1989 roku powołał Komitet Obywatelski „Solidarność” zostając jego pierwszym przewodniczącym. W 1990 roku założył w Oświęcimiu Porozumienie Centrum, którego był członkiem Rady Naczelnej. Jako naczelnik Wydziału Oświaty i Kultury Urzędu Miejskiego w Oświęcimiu (1991-1993) 7 listopada 1991 r. wykonał uchwałę Rady Miasta polegającą na usunięciu pomnika wdzięczności Armii Czerwonej.
Opracował program promocji Oświęcimia - jak twierdził: „zaprzepaszczony niestety przez Zarząd Miasta” - z którego udało mu się przeforsować jedynie utworzenie na zamku „Zbiorów Historyczno – Etnograficznych”, będących zalążkiem przyszłego muzeum Ziemi Oświęcimskiej. Z przyczyn politycznych musiał odejść z urzędu (m.in. usunął w 1991 roku ze stanowiska dyr. Biblioteki Publicznej PZPR-owskiego aparatczyka); nie mógł też wrócić do pracy w Technikum Chemicznym, którego dyrektorem był długoletni sekretarz POP PZPR w tej szkole. Jego powrotowi do macierzystej szkoły sprzeciwiał się też postkomunistyczny Związek Nauczycielstwa Polskiego. Wobec takiego obrotu spraw, zajął się działalnością gospodarczą i polityczną. Jako polityk był członkiem Rady Naczelnej Ruchu Katolicko Narodowego, stronnictwa, które wraz z innymi utworzyło Ligę Polskich Rodzin. Jako samorządowiec był też przewodniczącym dwu komisji Rady Powiatu: Komisji ds. Statutu i Regulaminu Organizacyjnego Starostwa oraz Komisji Rozwoju Gospodarczego i Promocji Powiatu. Z żoną Anną, miał troje dzieci.
Wiesław Konrad Czarnik w 1994 roku założył Klub „Gazety Polskiej” z którego w następnym roku wyłonił się Komitet Wyborczy Jana Olszewskiego w Oświęcimiu. Po wyborach prezydenckich Komitety Wyborcze przekształciły się w Ruch Odbudowy Polski (ROP). Jako przewodniczący ogniwa Ziemi Oświęcimskiej był członkiem Zarządu Wojewódzkiego ROP oraz członkiem jego Rady Naczelnej.