Widać szybsze tempo szczepień w kilku państwach nie będących członkami Unii Europejskiej; unijny mechanizm można poprawić - uważa wiceszef MSZ Paweł Jabłoński. W jego ocenie UE powinna być liderem także w programie szczepień.
Jabłoński był pytany w Programie Trzecim Polskiego Radia o szczyt unijnych liderów dotyczący koordynacji działań w walce z koronawirusem, a także o to, co trzeba zmienić w programie szczepień realizowanym wspólnie przez państwa UE.
- Wyraźnie widać szybsze tempo szczepień w kilku państwach nie będących członkami UE. To wzbudza uzasadnione wątpliwości obywateli państw europejskich i uzasadnione pytania: czy ten mechanizm przyjęty pierwotnie był właściwy, czy nie należało zrobić czegoś więcej, żeby zapewnić więcej szczepień obywatelom
- powiedział.
[polecam:https://niezalezna.pl/375886-szczepienia-w-dps-ach-ruszyly-z-pelna-para
- Celem tych pytań jest to, żeby znaleźć źródło tego, dlaczego nie jesteśmy najlepsi jako UE, bo UE powinna być globalnym liderem i zawsze starć się poprawiać jakość funkcjonowanie, czy organizacji i stąd pytania
- dodał wiceminister.
Według niego największym problemem związanym ze szczepieniami w państwach UE - w tym w Polsce - jest kwestia wielkości produkcji szczepionek oraz tempa dopuszczenia leków do użycia przez Europejską Agencję Leków.
- Ten mechanizm można poprawić
- podkreślił Jabłoński. Jak dodał, zastrzeżenia o których wspomniał - to jaka jest "jakość funkcjonowania sytemu europejskiego" - to jest powszechna opinia w UE.
Do Polski w poniedziałek zamiast planowanej dostawy 360 tysięcy dawek szczepionki od firmy Pfizer trafiło 176 tysięcy. To efekt planu zwiększenia mocy produkcyjnych przez koncerny Pfizer i BioNTech, wskutek którego tymczasowo zmniejszono dostawy. Powrót do harmonogramu ma nastąpić 25 stycznia, a dostawy od połowy lutego mają zostać zwiększone.
Komisja Europejska poinformowała w poniedziałek, że prowadzi rozmowy z firmami Pfizer i BioNTech na temat możliwości zamówienia większej liczby dawek ich szczepionki przeciw Covid-19. KE nie kupuje szczepionek, jednak w imieniu Unii Europejskiej wraz z państwami członkowskimi prowadzi rozmowy z firmami farmaceutycznymi w sprawie zamówień. Za zakupy odpowiadają same państwa członkowskie.
Komisja negocjuje kontrakty z firmami farmaceutycznymi w imieniu UE po to, aby szczepionki były dostarczane do wszystkich państw członkowskich UE, uniemożliwiając tym samym silniejszym krajom negocjowanie zamówień samodzielnie na lepszych warunkach i wypychanie z rynku słabszych.
W Polsce 27 grudnia ub.r. rozpoczęły się szczepienia przeciw COVID-19 preparatem konsorcjum firm Pfizer i BioNTech. W pierwszej kolejności szczepieni są pracownicy sektora ochrony zdrowia (np. lekarze, pielęgniarki i farmaceuci), pracownicy DPS-ów i MOPS-ów oraz personel pomocniczy i administracyjny w placówkach medycznych, w tym w stacjach sanitarno-epidemiologicznych.