Podziel się swoim 1,5% podatku na wsparcie mediów Strefy Wolnego Słowa. Dziękujemy za solidarność! Dowiedz się więcej »

Marcin Horała: Razem z falami pandemii mamy fale głupoty po stronie opozycji

Gdybyśmy zrealizowali postulaty opozycji - otworzyli wszystko i zlikwidowali szpitale tymczasowe, bo to zbędne wydatki - to sytuacja byłaby taka, że mielibyśmy 40-50 tys. zakażeń dziennie i ludzie umieraliby na ulicy – ocenił w rozmowie z Katarzyną Gójską na antenie Jedynki Polskiego Radia minister w Kancelarii Premiera Marcin Horała.

Marcin Horała
twitter.com/RadiowaJedynka

Premier Mateusz Morawiecki wezwał opozycję do przeprosin. Chodzi o krytyczne wypowiedzi polityków Platformy Obywatelskiej na temat szpitali tymczasowych. Borys Budka mówił nawet, że szpitale tymczasowe jest czymś w rodzaju zbytku.

"Żałuję tylko jednego, że nie udało się wyjąć epidemii spoza sporów politycznych, poza nawias sporów politycznych, to na pewno by nam bardzo pomogło w realizacji bardzo wielu zadań. Dzisiaj widzimy także, że szpitale rezerwowe, które tak mocno były krytykowane przez opozycję, niektórzy nawet z tego kpili, robili żarty, to było niewłaściwe. Myślę, że dzisiaj wiele osób z tamtej strony powinno dzisiaj uderzyć się w piersi i powiedzieć "przepraszam"" – powiedział premier Morawiecki w ubiegły piątek.

Szef PO teraz mówi, że nie będzie przepraszał, bo nie ma za co. Co ciekawe posłowie Koalicji Obywatelskiej zaapelowali do premiera o otwarcie wszystkich tego typu placówek w kraju.

Razem z falami pandemii mamy fale głupoty po stronie opozycji. To trzeba nie umieć przewidywać elementarnych skutków, nie mieć takich podstawowych zdolności do wnioskowania i do przewidywania efektów czynów. Opozycja, jak wzrastają zakażenia, to mówi: „rząd sobie nie radzi z pandemią, rząd jest winny itd.”. Następnie jak trochę spadną, to opozycja mówi: „po co te szpitale tymczasowe, to miliony zbędnie wydane, a w ogóle znieść wszystkie obostrzenia, otworzyć całą gospodarkę, wszystkie branże”. To przecież na przełomie stycznia i lutego Borys Budka i Władysław Kosiniak-Kamysz wzywali, żeby wszystkie restauracje były otwarte. Gdybyśmy te dwa postulaty opozycji zrealizowali: i wszystko otwarli i zlikwidowali szpitale tymczasowe to teraz sytuacja byłaby taka, że mielibyśmy 40-50 tys. zakażeń dziennie i ludzie umieraliby na ulicy, bo nie byłoby miejsca dla nich w szpitalach

– podkreślił Horała.

Poseł zaznaczył, że w takim wypadku miejsc by nie wystarczyło, bo szpitale tymczasowe się powoli wypełniają, uruchamiane są nowe łóżka, nowe szpitale.

Te (szpitale - red.) które są, są już wypełnione w 50-60 proc., nieraz blisko 100 proc. To albo skrajna głupota – bo trudno to inaczej nazwać – po stronie opozycji, albo cyniczna gra na zasadzie, że im więcej umrze ludzi, tym wygodniej będzie się atakowało rząd. Mimo wszystko wolałbym tu postawić, że to może brak przemyślenia, pogoń za konferencją prasową, na którą przyjadą media, pokażemy się w głównych wydaniach serwisów informacyjnych i właściwie nic poza tym tam nie jest analizowanie po opozycyjnej stronie

– mówił.

Bardzo często pojawia się ze strony opozycji zarzut, że rząd nie ma strategii na walkę z Covid-19, że co chwila modyfikowane są obostrzenia i strategia walki z wirusem.

Tak dokładnie trzeba robić i tak robią wszystkie państwa na świecie, ponieważ sytuacja pandemiczna jest dynamiczna i w dłuższej perspektywie niemożliwa do przewidzenia. Wytyczenie jakiejś trwałej strategii i zasad działań na kilka miesięcy do przodu i kurczowe się ich trzymanie bez względu na okoliczności doprowadziłoby do tragedii

– powiedział poseł PiS.

„Cały czas zwiększa się nasze wiedza na temat koronawirusa. Z drugiej strony powstają nowe szczepy wirusa. To wszystko trzeba brać pod uwagę i na bieżąco dostosowywać swoją strategię do tego, jaka jest rzeczywistość” – tłumaczył.

Wiadomo, że generalnie staramy się balansować między dwiema skrajnościami, tzn. musimy chronić zdrowie i życie ludzkie – to jest zawsze najważniejsze, najlepiej byłoby, żeby całkowicie wygasić epidemię wprowadzić twardy lockdown wszystkiego, ale to jest niemożliwością, ludzie muszą z czegoś żyć, gospodarka musi działać, pieniądze potrzebne są też na ochronę zdrowia, więc trzeba cały czas szukać balansu, równowagi. Jak sytuacja jest w miarę dobra to ostrożnie gdzieś poluzować obostrzenia, zobaczyć jaki jest tego efekt. Taka np. Austria w czasie pandemii już sześć razy przechodziła w szkołach z trybu zdalnego na niezdalny w nauczaniu. Jest kilka państw na świecie, które o 180 stopni zmieniły swoją strategię – np. Wielka Brytania miała strategie, by wszystko poluzować i wykształcić odporność stadną. Okazało się to porażką i całkowicie to zmienili i przeszli do twardego lockdownu

– podał.

 

 



Źródło: niezalezna.pl

 

#opozycja #koronawirus #szpitale tymczasowe #marcin horała

prenumerata.swsmedia.pl

Telewizja Republika

sklep.gazetapolska.pl

Wspieraj Fundację Niezależne Media

Chcesz skomentować tekst? Udostępnij treść i skomentuj w mediach społecznościowych.
albicla.com@ Michał Gradus
Wczytuję ocenę...
Zobacz więcej
Niezależna TOP 10
Wideo