Bary i restauracje w Petersburgu w środę, przedostatnim dniu roku, przestają przyjmować gości w swoich salach. W drugiej co do wielkości metropolii Rosji i jej kulturalnej stolicy drzwi zamykają muzea i teatry. Przyczyną jest sytuacja epidemiczna. Restauracje i bary mogą od środy obsługiwać klientów na zewnątrz lokali, ale niektórzy restauratorzy nie zgodzili się na to i nie zdecydowali się na ustawienie stolików na ulicy. Do zwykłej pracy lokale powrócą dopiero 4 stycznia.
Podwoje dla gości zamykają najsłynniejsze muzea, jak Ermitaż i zespół pałacowo-parkowy w Peterhofie. Spektakle, koncerty i wystawy zostają odwołane. Zwiedzających nie przyjmuje ogród zoologiczny.
Dostępne pozostają parki i lodowiska pod gołym niebem. Nadal pracują kina, ale zapełnienie widowni nie może przekroczyć jednej czwartej miejsc.
W pomieszczeniach zamkniętych nie wolno organizować wydarzeń z udziałem więcej niż 50 osób. W urzędach stanu cywilnego zezwolono na obecność podczas ślubów maksymalnie 20 gości.
Władze skróciły czas pracy metra. W ostatni dzień roku centralne stacje zostaną zamknięte już o godz. 22.
Lockdown ten przypada na powszechnie i najhuczniej obchodzone w Rosji święto, jakim jest nadejście Nowego Roku. Instytucje kultury i rozrywki wznowią działalność dopiero 10 stycznia, gdy w Rosji zakończy się okres świąteczny rozpoczynający się 1 stycznia.
Gubernator Petersburga Aleksandr Biegłow wezwał mieszkańców, by ów czas odpoczynku i urlopu spędzili w domu z rodziną, aby nie stał się on okresem wzmożonych zakażeń koronawirusem.
Celem ograniczeń jest również zniechęcenie turystów do przyjeżdżania do miasta nad Newą w czasie świąt.
W Petersburgu wykryto w ciągu ostatniej doby 3764 zakażenia koronawirusem, jest on na drugim miejscu - za Moskwą - pod względem liczby nowych infekcji. Zmarło od wtorku 78 zakażonych osób. To więcej niż w Moskwie, gdzie zmarło 72 pacjentów.