"Od najbliższego poniedziałku mieszkańcy stolicy Indonezji, Dżakarty, mają pracować, modlić się i uczyć w domach" – zapowiedział gubernator miasta. Decyzję o powrocie obostrzeń z początku pandemii ogłoszono z powodu rekordowej liczby zakażeń koronawirusem.
Dziś indonezyjskie ministerstwo zdrowia poinformowało o zanotowanej tego dnia rekordowo wysokiej liczbie 3861 nowych zachorowań na Covid-19 i 120 zgonach. Podnosi to całkowitą liczbę zakażeń na terenie azjatyckiego archipelagu do 207 203, a liczbę ofiar śmiertelnych do 8456 – to największa liczba zmarłych pacjentów w całej Azji Południowo-Wschodniej.
Gubernator ponad 30-milionowej metropolii Anies Baswedan określił sytuację epidemiczną w Dżakarcie jako krytyczną. Jak ostrzegł, w ciągu tygodnia tamtejszym szpitalom grozi paraliż, a system służby zdrowia jest bliski załamania: pojemność szpitali i oddziałów intensywnej terapii przekroczyła bezpieczny poziom, a do 17 września mają one wykorzystywać już 100 procent swojej pojemności.
W odpowiedzi na kryzys zapowiedziano wprowadzenie od 14 września ścisłych restrykcji społecznych. Ograniczone będzie prawo do zgromadzeń, a mieszkańcy mają pracować, modlić się i uczyć w domach. Ponownie zamknięte zostaną urzędy, szkoły i największe meczety.
- Nikt w mieście nie jest pewien, jak będzie ono od poniedziałku funkcjonowało
– mówi zastrzegający anonimowość dyplomata pracujący w indonezyjskiej stolicy. Jak dodaje, decyzja została podjęta nagle i była dla wszystkich zaskoczeniem. Brakuje też konkretów planowanych obostrzeń. “Spodziewamy się, że w ciągu najbliższych 2-3 dni dostaniemy bardziej szczegółowe informacje” – dodaje.
Niejasne jest, jak będą traktowani mieszkający w Dżakarcie cudzoziemcy ani czy będą potrzebne zezwolenia na opuszczanie miasta i wjazd do niego. Niektóre linie lotnicze zaczęły przesuwać lub odwoływać przyszłotygodniowe loty do i ze stolicy.