Filipiny odnotowały w piątek 4786 zakażeń koronawirusem, zwiększając bilans infekcji do ponad 182 tys.; to najwięcej wśród krajów Azji Południowo-Wschodniej. Filipińskie ministerstwo zdrowia zgłosiło również 59 ofiar śmiertelnych, zwiększając ich całkowitą liczbę do 2940.
W stolicy kraju, Manili, potwierdzono już 100 tys. przypadków infekcji koronawirusem, co stanowi 56 proc. zakażeń w państwie. W ciągu minionych dwóch tygodni Filipiny odnotowywały codziennie 4-7 tys. nowych przypadków, z czego ponad połowa przypadła na stolicę.
- Obszar metropolitalny Manili to najbardziej zaludnione miejsce na naszej planecie, w którym transmisje Covid-19 zachodzą bardzo szybko i niezwykle trudno jest opanować pandemię
- powiedział EFE prof. Guido David z Centrum Analizy Danych z Uniwersytetu Filipińskiego.
Szacuje się, że w niehigienicznych warunkach slumsów Manili tłoczy się około 5 mln ludzi.
- Większość transmisji miała miejsce w transporcie publicznym i w miejscach pracy między czerwcem a lipcem, kiedy Manila przeszła w luźniejszą fazę kwarantanny
- ocenił David, wskazując na wysokie koszty ekonomiczne kwarantanny dla kraju rozwijającego się takiego jak Filipiny.
[polecam:https://niezalezna.pl/347586-hiszpania-drastyczny-wzrost-zakazen
Rząd został zmuszony do złagodzenia obostrzeń od środy w obliczu poważnego kryzysu gospodarczego i społecznego. W drugim kwartale 2020 roku PKB zmniejszył się o 16,5 proc., a prawie połowa siły roboczej, czyli 27,3 mln osób, jest bezrobotna z powodu kwarantanny.