Minął tydzień, odkąd uczniowie zostali zesłani na „przymusowe wakacje”. Większość rodziców przyjęła ze zrozumieniem i poczuciem odpowiedzialności decyzję, która wywróciła im życie do góry nogami. Trzeba było nie tylko przeorganizować życie codzienne, zapewnić pociechom opiekę, zorganizować im czas, lecz także pomagać w nauce, przyswajać nowe technologie, odbierać materiały.
Nie jest im lekko, bo część obowiązków dydaktycznych spadła na nich, a doba przecież się nie wydłużyła. Prawdopodobnie przerwa potrwa dłużej niż dwa tygodnie, a to będzie wymagało wytrwałości i samodyscypliny od rodziców, uczniów (szczególnie zdających w tym roku egzaminy) i nauczycieli, którzy przestawiają się na tryb nauki na odległość, co dla części też jest nie lada wyzwaniem. Jak powiedział Theodor Fontane, odwaga jest dobra, lecz wytrwałość lepsza.