Blisko 25 tys. nowych przypadków, kilkaset zgonów. Kolejne złe dane z Ministerstwa Zdrowia

Kolejna doba z wysokim bilansem zakażeń koronawirusem oraz zgonów związanych z COVID-19. - To poziom 24 882 nowych przypadków. Niestety, 370 osób przegrało walkę z COVID-19. Ta liczba jest bardzo niepokojąca i zła - mówił dziś na antenie radiowej Trójki Waldemar Kraska, wiceminister zdrowia.

fot. Zbyszek Kaczmarek/Gazeta Polska

Wiceszef resortu zdrowia stwierdził na antenie radiowej Trójki, że czwartkowe dane epidemiczne nie napawają optymizmem.

- Co prawda nie jest to duży wzrost w porównaniu do dnia wczorajszego, ale jest więcej nowych przypadków. To poziom 24 882 nowych przypadków. Niestety, 370 osób przegrało walkę z COVID-19. Ta liczba jest bardzo niepokojąca i zła, bo to osoby, które w wielu wypadkach mogłyby żyć, gdyby się zaszczepiły

 – powiedział Kraska.

Wiceminister podał, że wykonano prawie 100 tys. testów w ciągu ostatniej doby.

- To jedna z większych liczb w ciągu ostatnich tygodni. To cieszy, że ludzie chcą się badać, chcą być pewni, czy są zakażeni, czy też nie- ocenił.

- Widzimy, że nowych przypadków, ale i osób objawowych przybywa. To ma efekt - pojawiają się kolejne osoby z COVID-19 w polskich szpitalach, w ciągu ostatniej doby przybyło prawie 400 nowych. Hospitalizowane jest 15 713 osób

 – podał.

Pytany, dlaczego liczba zgonów jest tak wysoka, Kraska powiedział, że jest to przedmiotem analiz.

- Ten temat był poruszany na ostatniej Radzie Medycznej. Wszyscy eksperci - profesorowie, którzy także na co dzień pracują w polskich szpitalach - podkreślają, że pacjenci zgłaszają się zdecydowanie za późno, najczęściej w dziesiątej dobie zakażenia, gdy objawy są dramatyczne – wskazał.

Wiceminister zaznaczył, że wówczas ani leki, ani pomoc tlenowa, ani respirator nie pomagają.

 



Źródło: niezalezna.pl, PAP

 

md
Wczytuję ocenę...
Komentarze (81)
Anonim 18.11.2021 22:04
Dr Bodnar: "A obecnie mój własny, bardzo ciężki przypadek przebiegu choroby dał mi ostateczny brakujący element, jak można pokonać SARS-CoV-2 w ciągu 48 godzin.Twierdzę, że przy tym sposobie leczenia w ciągu 48 godzin można ustabilizować co najmniej 99 proc. ciężkich przypadków w Polsce przebywających obecnie w leczeniu szpitalnym, a po tym okresie następuje okres kilkudniowego zdrowienia. Główny lek AMANTADYNA, który stosuję, nie jest wpisany w schematy leczenia COVID-19, choć jest lekiem znanym od około 30 – 40 lat i stosowanym w leczenia innych chorób. Mówimy tu już o leczeniu przyczynowym, czyli całkowitej inaktywacji aktywności wirusa. Wirus pozostaje nieaktywny, nie działa już na organizm, dlatego osiągany jest efekt tak znacznej poprawy. Wirus raz inaktywowany już nigdy nie podejmie funkcji ponownej próby repliki".
Anonim 18.11.2021 13:37
A może ktoś napisać ile z osób które zmarły było zaszczepionych? Domyślam sie ze większość i dlatego tych informacji sie nie podaje
Anonim 18.11.2021 14:44
To sie bardzo zle domyslasz gamoniu jeden. I jeszcze na dodatek sie tym idiotyzmem chwalisz na forum ?! Wiekszosc zdecydowanie byla niezaszczepiona, co jest zreszta wszedzie na calym swiecie potwierdzane na porzadku dziennym. Gdzie ty zyjesz lamago? Na Marsie?!
Anonim 18.11.2021 14:50
14.44 nawet wszyscy byli niezaszczepieni, bo mało kto jest wyszczepiony w pełni czyli 3 dawkami - i takie to ststystyki
roman omachel 18.11.2021 13:31
na każdym opakowaniu leku znajduje się ostrzeżenie "zapoznaj się z treścią ulotki", z ulotki dowiesz się że nie ma bezpiecznego leku, każdy lek ma skutki uboczne. Lek w zasadzie cudownie nie uzdrawia twojego organizmu a jedynie pomaga twojemu organizmowi zwalczyć stan chorobowy . Szczepionka działa tak samo, masz wybór czy pomóc swojemu organizmowi zwalczyć stan chorobowy czy też poradzi sobie sam. Twój wybór.
Zobacz wszystkie »
Zobacz więcej
Niezależna TOP 10
Wideo