Marek W.
Prokuratura chce ścigać media za upominanie się o los chorego dziecka. Nielegalnie przetrzymują jego matkę
Funkcjonariusze CBA, którzy dziś przesłuchiwali pana Marka W., męża przetrzymywanej w areszcie wydobywczym Anny W., zamiast zająć się sprawą jego niepełnosprawnego dziecka, którego stan dramatycznie się pogorszył z powodu braku kontaktu z matką, pytali go, czy chce, by ścigano media nagłaśniające konsekwencje bezprawia bodnarowców. Mężczyzna zdecydowanie odmówił. "Po dwóch miesiącach od aresztowania mojej żony, nasz syn cofnął się rozwojowo >>do punktu wyjścia<<. Przetrzymywanie matki w areszcie jest dla niego torturą" - czytamy w oświadczeniu wydanym przez Marka W. po dzisiejszym przesłuchaniu.