Amerykańska publicystka Anne Applebaum nie gryzie się w język. W wywiadzie dla hiszpańskiego dziennika "El Mundo" żona Radosława Sikorskiego - tak, jak przed wyborami w USA - obrzuciła Donalda Turmpa poważnymi zarzutami o prorosyjskość. Tym razem poszła jednak krok dalej i zaczęła atakować także... administrację przyszłego prezydenta USA.
Pierwsze nominacje Trumpa na najwyższe funkcje w państwie „obejmują osoby, które są otwarcie prorosyjskie i aktywnie nie lubią UE” – twierdzi Applebaum.
Publicystka zaczęła atakować Trumpa w kontekście nominacji dla Matta Gaetza, który będzie nowym prokuratorem generalnym, oraz Tulsi Gabbard, która zostanie Dyrektorem Wywiadu Narodowego. Jak stwierdziła Applebaum, to osoby, które „sympatyzują z Putinem” i „szerzą jego propagandę”.
„W Europie te nominacje nie zostały jeszcze zrozumiane”
– twierdzi żona Radosława Sikorskiego - możliwego kandydata w wyborach prezydenckich.
Stwierdziła też, że Rosja należy do światowej „sieci dyktatur”, do której zaliczyła również m.in. Chiny, Iran, Wenezuelę, Syrię czy Kubę. „Ich celem jest stworzenie niepewności w demokratycznym świecie” – dodała.
„Jest mało prawdopodobne, by Trump postrzegał siebie jako przywódcę światowych demokracji”
– oceniła Applebaum i wypaliła: „Jeśli Europejczycy chcą żyć w świecie praw i rządów prawa, będą musieli sami zbudować takie przywództwo”.
Publicystka skrytykowała również funkcjonowanie platformy X (dawniej Twitter), która należy do miliardera Elona Muska, popierającego Trumpa, ponieważ - jej zdaniem - jej funkcjonowanie nie jest zgodne z "liberalną demokracją".
„Musimy bardzo poważnie zastanowić się nad jej rolą jako źródła zakłóceń w społeczeństwie”
– powiedziała.