Zabezpieczenie "jak nigdy dotąd"
Wysocy przedstawiciele administracji Trumpa podkreślili po telekonferencji prasowej, że pakiet gwarancji jest „bardzo mocny” i wychodzi poza standardy NATO. Oferta obejmuje silne mechanizmy odstraszania i monitoringu, ale, jak zaznaczono, „nie będzie na stole wiecznie”. Urzędnicy wyrazili przekonanie, że Rosja ostatecznie zaakceptuje te warunki, umożliwiając Ukrainie zachowanie niepodległości.
Prezydent Wołodymyr Zełenski ocenił rozmowy jako konstruktywne i owocne, choć niełatwe. „Ważne jest, aby pokój był godny” – powiedział, podkreślając znaczenie godności dla Ukraińców. "Dla nas to ważne. Jest takie ważne słowo, na którym bardzo często się skupiamy: „godność”. To właśnie powstrzymało Rosję. Ludzie na Ukrainie są tacy" - mówił. Dodał, że negocjacje dotyczyły m.in. 20-punktowego planu pokojowego i warunków zawieszenia broni.
Według źródeł amerykańskich, Ukraina zgodziła się na szereg kluczowych kwestii, a obie strony zawęziły różnice. Europejczycy wyrazili zaskoczenie determinacją Waszyngtonu w przekonaniu Rosji do zgody oraz gotowością Trumpa do zatwierdzenia gwarancji przez Senat USA.
W rozmowach uczestniczyli też przedstawiciele około 10 państw, w tym Polski, oraz wojskowi, w tym gen. Alexus Grynkewich.
O granicach dopiero porozmawiają
Jednak otwarte pozostają trudne sprawy, takie jak kwestie terytorialne, w tym status Donbasu i Zaporoskiej Elektrowni Atomowej. Źródła wskazują, że USA naciskają na wycofanie ukraińskich sił z części Donbasu, co jest kluczowym żądaniem Rosji.
Dalsze dyskusje przeniesiono na poziom grup roboczych. Prezydent Trump miał telefonicznie połączyć się z uczestnikami podczas kolacji w Berlinie, wyrażając zadowolenie z postępów. Kolejne spotkanie robocze zaplanowano na weekend, prawdopodobnie w Miami.
Administracja Trumpa ocenia, że rozwiązano już około 90 procent problemów, choć pozostałe kwestie wymagają dopracowania. Urzędnicy nie wykluczyli dalszych negocjacji, nawet w Rosji, jeśli będzie to konieczne.