Miały miejsce zatrzymania w różnych miejscach Mińska w ramach postępowań administracyjnych
– cytuje rzeczniczkę stołecznej milicji portal agencji Interfax Zachód. Według niej zatrzymano „kilka osób”.
O pojedynczych zatrzymaniach informowały również media niezależne. Doszło do nich m.in. w pobliżu pałacu prezydenckiego, gdzie przed południem odbyła się „tajna” (niezapowiedziana w mediach i ogłoszona dopiero po zakończeniu ceremonii) inauguracja Łukaszenki. W Mińsku w różnych miejscach odbywają się niewielkie akcje protestu i łańcuchy solidarności, które są reakcją na niespodziewane zaprzysiężenie Łukaszenki.
Niezależne portale informacyjne podają, powołując się na czytelników, że w Mińsku jest dużo milicji. Widziano też armatki wodne. Wielu czytelników – pisze portal TUT.by – poinformowało nas, że pozwolono im wcześniej wyjść z pracy. To samo dotyczy studentów niektórych uczelni.
Prawdopodobnie władze obawiają się protestów związanych z niezapowiedzianą inauguracją Łukaszenki. Ponowne objęcie przez niego urzędu bez poinformowania opinii publicznej media określiły jako „operację inauguracja”. W uroczystości uczestniczyło kilkaset osób, jednak nie poinformowano o niej i nie zaproszono na nią np. przedstawicieli korpusu dyplomatycznego.
Białoruska opozycja wezwała w środę do natychmiastowego obywatelskiego nieposłuszeństwa. „Apelujemy do wszystkich o natychmiastowe rozpoczęcie akcji obywatelskiego nieposłuszeństwa” – napisał członek opozycyjnej Rady Koordynacyjnej Paweł Łatuszka w poście na Facebooku.