Koszulka "RUDA WRONA ORŁA NIE POKONA" TYLKO U NAS! Zamów już TERAZ!

Zasłużony dla Polski działacz skazany przez rosyjski sąd. Kolonia karna dla badacza represji Stalina

Niezależny historyk Jurij Dmitrijew, szef Stowarzyszenia Memoriał w Karelii na północy Rosji, został skazany w środę na 3,5 roku kolonii karnej. Zasłużony także dla Polski działacz, zajmujący się badaniem represji stalinowskich był oskarżony o czyny o charakterze seksualnym wobec przybranej córki. Sprawa jest bardzo kontrowersyjna, gdyż rzekomymi dowodami przeciwko Dmitrijewowi są zdjęcia dokumentujące rozwój dziecka, które historyk przedstawiał w organizacji monitorującej adoptowane dzieci. W pierwszym procesie sąd uniewinnił historyka. W 2015 roku Dmitrijew został odznaczony polskim Złotym Krzyżem Zasługi.

Jurij Dmitrijew
Jurij Dmitrijew
https://twitter.com/MemorialMoscow (fot. Daria Krotowa)

Proces toczył się za zamkniętymi drzwiami. Wyrok opublikowano na stronie internetowej sądu w Pietrozawodsku, głównym mieście Karelii. Krótko wcześniej o takim werdykcie poinformował adwokat historyka, Wiktor Anufrijew.

Obrońca powiedział, że Dmitrijew wyjdzie na wolność w listopadzie br., ponieważ już spędził ponad trzy lata w areszcie śledczym. Dodał, że później wraz z Dmitrijewem podejmą decyzję o ewentualnym odwołaniu się od wyroku. Prokurator żądał 16 lat więzienia, a orzeczony wyrok jest o wiele łagodniejszy niż najniższa przewidziana prawem kara za zarzucane mu przestępstwo - 12 lat.

Środowy wyrok kończy drugi proces Dmitrijewa. Postępowanie karne trwało od grudnia 2016 roku, gdy szefa Memoriału zatrzymano w następstwie anonimowego donosu. Wtedy Dmitrijew został oskarżony o sporządzanie materiałów pornograficznych z udziałem osób nieletnich. Podstawą zarzutów były zdjęcia adoptowanej córki, zrobione - jak argumentowali obrońcy - do celów medycznych.

Pierwszy proces zakończył się wiosną 2018 roku uniewinnieniem. Później jednak sąd najwyższy Karelii anulował wyrok uniewinniający, a wobec historyka wszczęto nową sprawę karną, zarzucając mu dodatkowo dopuszczanie się czynów o charakterze seksualnym wobec adoptowanej córki.

Podstawą zarzutów były ponownie fotografie dziewczynki zrobione w czasie, gdy miała trzy, cztery i sześć lat. W ekspertyzie zleconej przez śledczych uznano, że dziecko zostało sfotografowane nago... "w zbyt wyzywających pozach". Opinia zlecona przez Federalny Departament Niezależnej Ekspertyzy Sądowej głosiła zaś, że nie są to zdjęcia pornograficzne i Dmitrijew mógł je robić - tak, jak sam twierdzi - w celu kontroli rozwoju fizycznego dziecka i informowania państwowych instytucji opiekuńczych. Z taką oceną zgodzili się też eksperci z moskiewskiego Instytutu Psychiatrii Sądowej im. Władimira Serbskiego, którzy przeprowadzili trzecią ekspertyzę.

Jeszcze w trakcie pierwszego procesu badanie psychiatryczne w instytucie im. Serbskiego nie wykazało u Dmitrijewa odchyleń. Ponownemu badaniu, w szpitalu psychiatrycznym w Petersburgu, poddano Dmitrijewa po anulowaniu wyroku uniewinniającego. Eksperci uznali, że nie wykazuje on "objawów anormalnej seksualności". Zbadana także przybrana córka Dmitrijewa i lekarze uznali, że "działania oskarżonego nie doprowadziły do powstania u dziecka zaburzeń psychicznych".

Od wyroku uniewinniającego odwołała się nie tylko prokuratura, ale też babcia adoptowanego dziecka informując, że dziewczynka opisała jej zachowania Dmitrijewa, które kobieta uznała za przestępstwo. W rezultacie wszczęte zostało postępowanie dotyczące działań o charakterze seksualnym wobec osoby w wieku poniżej 14 lat z użyciem przemocy. Śledczy powoływali się na zeznania dziecka i rozmowy ze śledczym w obecności psycholożki. Adwokaci Dmitrijewa przedstawiali zaś opinie ekspertów, których zdaniem śledczy i psycholożka wywierali na dziewczynkę presję, swoimi pytaniami sugerowali odpowiedź i dopełniali wypowiedzi dziecka.

W tym czasie dziewczynka została zbadana ponownie i nie wykryto u niej zaburzeń nerwowych ani zachowań samobójczych, o których mówiła jej babka. Dziewczynka mieszka z nią od kilku lat, w 2018 roku Dmitrijew został pozbawiony prawa do opieki.

Stowarzyszenie Memoriał jest przekonane, że celem postępowania wobec Dmitrijewa jest zmuszenie go do zaprzestania działalności i zniszczenie jego reputacji, podobnie jak opinii samej organizacji. Zarzuty wobec działacza Memoriał uważa za całkowicie sfingowane. W obronie historyka w minionych latach stanęło wiele osób publicznych. List otwarty opublikowany w czerwcu br. podpisały dwie laureatki literackiego Nobla: Swietłana Aleksijewicz i Herta Mueller oraz francuski pisarz Jonathan Littell.

Od lat 90. XX wieku Dmitrijew prowadził poszukiwania miejsc pochówku ofiar represji stalinowskich w Karelii. W 1997 roku odkrył masowe groby z lat 30. na uroczysku Sandarmoch niedaleko miasta Miedwieżjegorsk. Jest autorem wielu publikacji, w tym imiennych wykazów ofiar represji, w których zebrano dane tysięcy ludzi. W 2015 roku Dmitrijew został odznaczony polskim Złotym Krzyżem Zasługi.

„Rzeczpospolita Polska konsekwentnie sprzeciwia się wszelkim formom represji, w tym wobec niezależnych historyków. Wieloletni proces sądowy Jurija Dmitrijewa, zakończony dzisiaj skazaniem na 3,5 roku kolonii karnej, jest kolejną odsłoną wojny z pamięcią prowadzonej przez najwyższe rosyjskie władze”

- napisał dziś w oświadczeniu MSZ Polski.

Przypomniano, że „dzięki drobiazgowej pracy” przewodniczącego karelskiego oddziału Stowarzyszenia Memoriał możliwe stało się m.in. upamiętnienie miejsc kaźni ofiar NKWD w Sandarmochu i Krasnym Borze. „Wiele wskazuje na to, że zasługi w badaniu zbrodni reżimu stalinowskiego stały się niestety zarazem przyczyną prześladowania rosyjskiego historyka” - podkreślono.

Resort wskazuje też, że Jurija Dmitrijewa szeroko wsparli przedstawiciele środowisk akademickich, społeczeństwa obywatelskiego oraz zwykli obywatele tak w samej Rosji, jak i poza jej granicami. „Istnieje poważna obawa, że dzisiejszy wyrok wpłynie negatywnie na znacznie już ograniczoną wolność badań naukowych w Federacji Rosyjskiej, a jego prawdziwym celem jest zastraszenie niezależnych badaczy, którzy mają odwagę, by negować oficjalną narrację dotyczącą zbrodni komunistycznych” - stwierdziło MSZ.
 

 



Źródło: niezalezna.pl, PAP, twitter.com

#Stowarzyszenie Memoriał #Karelia #Rosja #Kreml #propaganda rosyjska #Jurij Dmitrijew

Mateusz Tomaszewski