"Szanujemy suwerenną decyzję nakazującą nasze wyjście" - oświadczono w dokumencie, odwołując się do niedzielnej decyzji irackiego parlamentu.
Do przemieszczenia wojsk dojdzie "w najbliższych dniach i tygodniach" - dodano.
Lider Hezbollahu Hasan Nasrallah oświadczył w niedzielę, że armia USA na Bliskim Wschodzie zapłaci za zabicie irańskiego generała, a amerykańscy żołnierze i oficerowie wrócą do domu w trumnach. Z kolei były dowódca irańskiego Korpusu Strażników Rewolucji Islamskiej Mohsen Rezaei ostrzegł, że w odwecie za zabicie Sulejmaniego mogą zostać wzięte na cel izraelskie miasta.
W niedzielę parlament Iraku na nadzwyczajnej sesji uchwalił rezolucję, wzywającą rząd do podjęcia działań zmierzających do zakończenia obecności w Iraku wszystkich zagranicznych żołnierzy, w tym oddziałów amerykańskich.
Prezydent USA Donald Trump zapowiedział nałożenie sankcji na Irak, jeśli nakaże on wycofanie amerykańskiego kontyngentu i ostrzegł przed retorsjami, jakich Irakijczycy "nigdy wcześniej nie widzieli".
W sobotę prezydent USA ostrzegł na Twitterze, że jeśli Iran zaatakuje Amerykanów, to Stany Zjednoczone uderzą w 52 irańskie cele, w tym w ważne dla irańskiej kultury miejsca oraz w sam Iran. Dzień później amerykański przywódca kolejny raz groził na Twitterze Iranowi ewentualnym atakiem.