Podczas wstępnej rozprawy w poniedziałek Alexandre Bissonnette, 28-letni były student politologii, znany z przekonań nacjonalistycznych, odrzucał oskarżenia. Zdanie zmienił zaledwie po kilku godzinach. Grozi mu dożywotnie więzienie z możliwością starania się o wyjście na wolność po 25 latach. Prowadzący proces sędzia Francois Hulot polecił w poniedziałek zbadać oskarżonego przez psychiatrę.
Dziś ekspert ds. psychiatrii Sylvain Faucher powiedział, że oskarżony jest w stanie stawać przed sądem i "zeznawać to, co chce zeznawać". Dodał, że Bissonnette najpierw zadeklarował, że jest niewinny zgodnie z "wytycznymi swego obrońcy".
W sądzie Bissonnette oświadczył, że żałuje swego czynu i że zdecydował się przyznać do winy, by oszczędzić rodzinom ofiar cierpienia na procesie.
Nie jestem terrorystą, nie jestem islamofobem – przekonywał.
Proces Bissonnette'a rozpocznie się 3 kwietnia i potrwa dwa miesiące.
Ponad rok temu Bissonnette wszedł do meczetu po ostatnich modłach i zaczął strzelać do grupy ok. 50 muzułmanów, zabijając sześciu mężczyzn w wieku 39-60 lat i raniąc 35 osób, w tym czworo dzieci. Sprawca sam zadzwonił na policję, informując o ataku i poddał się. CZYTAJ WIĘCEJ