Dziś rozpoczął się proces w głośnej, a zarazem tragicznej sprawie zabójstwa 27-letniej Polki Anastazji na greckiej wyspie Kos. Rozprawa została odroczona do piątku - 6 grudnia. Informację tę przekazał grecki portal Dimokratiki.
W poniedziałek na wyspie ruszył proces w sprawie porwania, zgwałcenia i morderstwa 27-letniej Polki w 2023 roku. Podejrzany, 33-letni mężczyzna pochodzący z Bangladeszu, nie przyznaje się do winy.
Na miejscu była matka ofiary. Zeznania złożyli m.in. policjanci prowadzący sprawę. W piątek mają zostać przesłuchani pozostali świadkowie.
Sprawdź: Ostatnia wiadomość od Anastazji. Partner zamordowanej Polki ujawnia: "Odpowiedziałem - nie rób tego"
Jak podał wieczorem lokalny serwis KosNews24, 42-letni dziennikarz jednej z polskich stacji telewizyjnych został aresztowany pod zarzutem filmowania rozprawy. Według służb dziennikarz nagrał rozprawę telefonem komórkowym. Na nagraniu zarejestrowano skład sądu i zeznania świadków.
Zobacz: Polski dziennikarz w areszcie. Nagrywał rozprawę zamordowanej Anastazji
Portal Dimokratiki podał kilka dni wcześniej, że sprawa najpewniej zostanie odroczona ze względu na konieczność zapoznania się sądu z obszernymi aktami.
Anastazja zaginęła 12 czerwca 2023 roku na Kos, gdzie pracowała w jednym z hoteli. Kilka dni później poinformowano o znalezieniu ciała 27-letniej Polki. Zwłoki znaleziono w odległości około kilometra od domu podejrzanego Salahuddina S., aresztowanego wcześniej przez policję, i 500 metrów od miejsca, w którym namierzono telefon komórkowy Polki.