PODMIANA - Przestają wierzyć w Trzaskowskiego » CZYTAJ TERAZ »

Wypadek polskiego promu. Co wydarzyło się w Szwecji?

Inspektorzy szwedzkiego urzędu ds. transportu (Transportverket) badają przyczynę wypadku polskiego promu Jan Śniadecki, do jakiego doszło w czwartek po południu. Statek uderzył w betonowe nabrzeże, poważnie uszkadzając dziób statku. Nikomu nic się nie stało.

Zdjęcie ilustracyjne
Zdjęcie ilustracyjne
fot. pixabay.com

Według cytowanego przez lokalną gazetę "Ystads Allehanda" inspektora Pekki Piirainena z Transportverket "coś mogło wydarzyć się na promie w drodze do portu".

"Podejrzewam jednak, że wpływając statek miał zbyt dużą prędkość"

- ocenił Piirainen.

Jeden ze świadków zdarzenia, Joel Larsson, przekazał gazecie, że "statek był bliski uderzenia w inny znajdujący się w pobliżu prom".

Jednostka Jan Śniadecki, kursująca na trasie Świnoujście-Ystad, została wyłączona z użytkowania. W piątek statek przechodzi przegląd z udziałem szwedzkich inspektorów oraz wstępny remont na miejscu w Ystad. Następnie przejdzie naprawę w suchym doku w stoczni.

Według przedstawiciela polskiego armatora Unity Line Arkadiusza Skierkowskiego wyłączenie promu z użytkowania nie będzie miało większego wpływu na ruch promowy.

"To nasz najmniejszy prom, na który załadować można maksymalnie 60 ciężarówek. Nadal mamy w użyciu sześć innych promów pływających między Świnoujściem a Ystad oraz Trelleborgiem"

- powiedział Skierkowski.

 



Źródło: PAP, niezalezna.pl

#Jan Śniadecki #Szwecja #prom

redakcja