Do ostatniej chwili Alternatywa dla Niemiec pięła się w sondażach coraz wyżej, stopniowo zmniejszając odległość do lidera notowań CDU. Jednak do stabilnych rządów chadecji potrzebna będzie większość w Bundestagu, co oznacza konieczność utworzenia koalicji. Wygrane ugrupowanie od początku deklarowało, że jako kandydata na kanclerza zaproponuje Friedricha Merza.
German election exit poll. About where it was predicted to be. CDU largest party, AFD 2nd largest. Big drop for SPD. pic.twitter.com/NKlSugePal
— Ben Lewis (@benlewismedia) February 23, 2025
To postać, która byłaby pewną odmianą po długich rządach Angeli Merkel. CDU będzie starało się odciąć od błędów, które popełniało ugrupowanie w przeszłości. Merz przez wiele lat tworzył wewnętrzną opozycję w ugrupowaniu wobec późniejszej kanclerz. To właśnie Merkel na początku lat 2000. spowodowała jego wycofanie się z polityki i odejście do biznesu.
Po przeszło dwóch dekadach powrócił do polityki. Zrobił to jednak dopiero po odejściu „żelaznej dziewczynki” na polityczną emeryturę. Najwidoczniej nie było w jednym ugrupowaniu miejsca dla tych dwóch wizji politycznych, a CDU z upływem lat musiało koniecznie przeprowadzić reformę swojej linii. Dopiero za trzecim razem Merzowi udało się przekonać do swojego kierunku zmian – przywództwo w CDU zdobył zapowiadając zerwanie z centrową linią proponowaną przez lata przez Merkel. Drugim aspektem zapowiadanym przez nowego lidera, był zwrot ku bardziej konserwatywnej i wolnorynkowej polityce.
Rewolucja Merza
Dla skostniałej i nieudolnej formuły chadeków, zmiany proponowane przez Merza były ogromną rewolucją. Lider CDU nie okazywał już tyle otwarcia na migrantów, co Merkel. Wyrażał się jednoznacznie i zdecydowanie na temat przyjmowania obcokrajowców, którzy nielegalnie próbowali dostać się do Niemiec i innych państw strefy Schengen, by zyskać azyl i opiekę niemieckiego systemu socjalnego. W kampanii tymi opiniami wybijał z rąk oręże nawet AfD, zabierając im kolejne punkty procentowe poparcia.
Merz poszedł dalej – po jednym z ataków na dzieci, którego sprawcą był Afgańczyk z nożem, sformułował twarde deklaracje zaostrzenia polityki migracyjnej. W jego pięciopunktowym planie znalazły się postulaty, które poparła w Bundestagu nawet Alternatywa dla Niemiec. To głosowanie spowodowało wyjście AfD z marginesu, na który do tej pory ugrupowanie było skazane, uznawane za skrajność na niemieckiej arenie politycznej.
ZOBACZ TAKŻE Wybory w Niemczech. Fatalne wieści dla Scholza
Podstawowe wyzwania i najbliższe priorytety
Wybory do Bundestagu planowo powinny były odbyć się we wrześniu 2025 r. Przyspieszenie ich o ponad pół roku to efekt obniżającego się zaufania i zmęczenia nieudolnością Scholza. Gdy w badaniach popularność kanclerza z SPD szorowała po dnie, gwóźdź do trumny wbiło FDP. Dotychczasowy koalicjant, którego popiera ok. 4 proc. społeczeństwa wyszedł z rządu. To przypieczętowało koniec rządów Scholza i konieczność organizacji wcześniejszych wyborów.
Przed Merzem wiele spraw do nadrobienia. Priorytetem są sprawy o zasięgu międzynarodowym – udział w procesie pokojowym na Ukrainie, wzmocnienie relacji w ramach Trójkąta Weimarskiego (w tym formacie uczestniczą poza Niemcami, także Polska i Francja), jak również ściślejsza współpraca dwustronna z Warszawą, Paryżem i Londynem. To właśnie w tym gronie Berlin mógłby zdobyć dominującą pozycję w kwestii wsparcia Ukrainy.
Merz wielokrotnie zapowiadał, że Berlin będzie wspierał finansowo i militarnie Kijów. To za jego rządów może zmaterializować się kilka obietnic Scholza, które nigdy nie doszły do skutku, jak np. przekazanie broni na Ukrainę. Niemcy miałyby także szansę na odbudowę swojej siły militarnej i możliwości do obrony – priorytetem dla nowego rządu będą kwestie militarne. Te mogłyby pomóc także w załatwieniu innej palącej kwestii, jaką jest wzmocnienie gospodarki. Produkcja broni mogłaby być elementem, który da Niemcom zarówno więcej pieniędzy, jak i zwiększy liczbę miejsc pracy.
ZOBACZ TAKŻE Niemcy: przerzucamy sąsiadom migrantów. Tusk kłamał? Prof. Legutko wprost: świadomie niszczy Polskę!
Polityka migracyjna na granicy
Kluczowym problemem, który zdominował całą kampanię wyborczą była kwestia polityki migracyjnej. Dość często powtarzające się niebezpieczne incydenty w udziałem sprawców pochodzących z Bliskiego Wschodu, były paliwem napędowym do dyskusji o bardziej radykalnym podejściu do migracji.
Przy okazji wspomnianych pięciu postulatów Merza, CDU udało się z pomocą AfD przeforsować konkretne rozwiązania, które miałyby w niedalekiej przyszłości podnieść poziom bezpieczeństwa w kraju. Będzie to także główne wyzwanie nowych władz, które będzie musiało udowodnić swoją sprawczość działaniem, którego zabrakło poprzedniemu rządowi.
Tutaj wchodzimy w sferę, która dotyczy relacji w Polską. Ze wszystkich kandydujących ugrupowań, to właśnie chadecy poświęcili w swoim programie naszym relacjom najwięcej miejsca. „Jako jedyne ugrupowanie zwraca uwagę na kooperację w konkretnych kwestiach, w tym bilateralnych, takich jak przeciwdziałanie nielegalnej migracji, wspieranie gospodarki i innowacji, działania w zakresie bezpieczeństwa i obronności oraz rozbudowa infrastruktury” – czytamy w analizie Kamila Frymarka z OSW. W przyszłości te relację będą się ścierały o tematy takie jak pakt migracyjny i zawracanie nielegalnych migrantów za Odrę, a także utrzymanie kontroli na polsko-niemieckich granicach. Pytaniem pozostaje, jak rząd w Warszawie odniesie się do proponowanych rozwiązań.