Sytuacja w Katalonii nadal jest niezwykle napięta. Po przejęciu przez rząd centralny kontroli nad tym regionem, hiszpański prokurator generalny zapowiedział, że będzie dążył do postawienia katalońskim przywódcom zarzutów rebelii, działalności wywrotowej i malwersacji, za co grożą kary odpowiednio 30, 15 i 6 lat więzienia.
Tymczasem jak wynika z najnowszych informacji, zdymisjonowany szef rządu Katalonii Carles Puigdemont przebywa w Belgii, dokąd zbiegł przez Marsylię wraz z pięciorgiem byłych katalońskich ministrów. Belgijski adwokat Paul Bekaert poinformował, że Puigdemont jest jego klientem, ale nie potwierdził, czy pracuje wraz z nim nad wnioskiem o przyznanie mu azylu.
Według doniesień mediów hiszpańskich, we wtorek Carles Puigdemont ma wygłosić oświadczenie dla prasy.
Tymczasem wielu belgijskich polityków otwarcie wyraża swoje oburzenie z powodu udzielenia pomocy byłemu szefowi rządu Katalonii. Podkreślają oni, że ewentualne starania o azyl zdymisjonowanego Carlesa Puigdemonta mogą narazić Belgię na poważne konsekwencje międzynarodowe.