Wdrażanie niedawno przyjętych regulacji, stałe monitorowanie sytuacji i reagowanie za każdym razem, gdy europejscy rolnicy byliby nieuczciwe traktowani przez sieci handlowe - zapowiedział przed PE kandydat na komisarza ds. rolnictwa Janusz Wojciechowski. Jak dodał, rolnicy nie mogą być ofiarami umów handlowych. Jeśli będą ofiarami, będziemy musieli im pomóc – mówił kandydat na komisarza rolnictwa Janusz Wojciechowski (PiS) podczas wysłuchania w PE.
Wzmocnienie pozycji rolników w łańcuchu dostaw jest jednym z tematów, którzy poruszają eurodeputowani podczas wysłuchania Wojciechowskiego.
Przypominał, że jeszcze jako europoseł był zaangażowany w przygotowanie wezwania do KE, by zajęła się tym problemem. Teraz już jako kandydat na komisarza zapowiedział, że będzie chciał zapewnić wdrożenie instrumentu prawnego, który ma wzmacniać sytuację rolników wobec marketów.
Wojciechowski podkreślał też, że trzeba robić więcej, by wspierać rolników cierpiących z powodu niestabilności rynków rolnych. Część europosłów zadających pytanie nie było zadowolonych ze zbyt ogólnych odpowiedzi, czy to wygłaszanych przed komisją, czy przesłanych wcześniej na piśmie.
"Może moje odpowiedzi pisemne nie były odpowiednio precyzyjne, ale oczywiście mogę zadeklarować, że powinniśmy robić więcej dla lepszej ochrony rolników na rynku"
- zapewniał.
Kandydat na komisarza ocenił, że obecny moment jest wyjątkowy: jest nowy europarlament, nowa KE, trwają prace nad nowym wieloletnim budżetem, dlatego trzeba wykorzystać okazję i pracować nad długoterminową strategią dla rolnictwa.
Wojciechowski był pytany o skutki umów handlowych UE z innym krajami i organizacjami, np. MERCOSUR-em, Ukrainą czy Wietnamem, które pozwalają na import żywności do wspólnoty.
Odpowiedział, że ta kwestia niepokoi wielu rolników, i zapewnił, że będzie monitorować sytuację na stanowisku komisarza. Zapowiedział, że w 2020 r. przygotuje ocenę wpływu tych umów na rolnictwo.
„Rolnicy nie mogą być ofiarami umów o międzynarodowym handlu. Jeśli będą ofiarami, będziemy musieli im pomóc” – powiedział. Dodał, że będzie można to zrobić, wykorzystując np. interwencje rynkowe. Wskazał, że UE ma w tym zakresie doświadczenie.
Był też pytany, czy będzie starał się zapewnić, aby dopłaty w unijnym rolnictwie w różnych krajach były wyrównywane. Odpowiedział, że to ważna kwestia i to wyrównanie jest potrzebne. Jego zdaniem UE „jest na dobrej drodze, aby to osiągnąć”. Jednak, jak mówił, będzie to decyzja polityczna, za którą odpowiedzialne będą kraje członkowskie i Parlament Europejski.
Zaznaczył też, że będzie się opowiadał za zmniejszaniem zużycia antybiotyków w rolnictwie.
„Jestem zdecydowanym zwolennikiem tego, aby wspierać rolnictwo nieintensywne. Rolnictwo intensywne nie jest dobrym rozwiązaniem ani dla środowiska, ani dla klimatu. Jako komisarz będę zdecydowanie wspierać rolnictwo nieintensywne”
– wskazał.