Zwracając się do tysięcy wiernych w południe z balkonu bazyliki świętego Piotra w Watykanie papież powiedział:
"Chrystus żyje i trwa z nami. Ukazuje On światło swojego oblicza zmartwychwstałego i nie opuszcza tych, którzy przeżywają trudne doświadczenia, cierpienie i żałobę. Niech On, żyjący, będzie nadzieją dla umiłowanego narodu syryjskiego, ofiary przeciągającego się konfliktu, grożącego nam, że będziemy coraz bardziej zrezygnowani, a nawet obojętni"
Papież dodał:
"Nadeszła natomiast chwila, by ponowić starania o rozwiązanie polityczne, które odpowiadałoby słusznym dążeniom do wolności, pokoju i sprawiedliwości, które zmierzyłoby się z kryzysem humanitarnym i sprzyjało bezpiecznemu powrotowi osób wysiedlonych, a także tych, które schroniły się w krajach sąsiadujących, zwłaszcza w Libanie i w Jordanii"
Franciszek w wystąpieniu transmitowanym na cały świat powiedział:
"Wielkanoc prowadzi nas do skierowania spojrzenia na Bliski Wschód, rozdarty nieustannymi podziałami i napięciami. Niech chrześcijanie w tym regionie nie przestają być z cierpliwą wytrwałością świadkami zmartwychwstałego Pana i zwycięstwa życia nad śmiercią. Szczególną myśl kieruję do mieszkańców Jemenu, a zwłaszcza do dzieci, wyczerpanych głodem i wojną. Niech światło wielkanocne oświeci wszystkich rządzących oraz narody Bliskiego Wschodu, począwszy od Izraelczyków i Palestyńczyków, i pobudzi ich do ulżenia wielu cierpieniom oraz dążenia ku przyszłości pokoju i stabilności"
Papież mówił też o nasilającym się ponownie konflikcie w Libii.
"Niech broń przestanie zraszać krwią Libię, gdzie w minionych tygodniach ponownie umierają bezbronne osoby, a wiele rodzin jest zmuszonych do opuszczenia swoich domów"
- podkreślił. Apelował do stron konfliktu, aby "wybrały dialog, a nie prześladowanie, unikając ponownego otwarcia ran dekady konfliktów i niestabilności politycznej".
Modlił się następnie o "pocieszenie" dla mieszkańców wschodnich regionów Ukrainy, którzy - jak zaznaczył - "nadal cierpią z powodu ciągle trwającego konfliktu".
"Niech Pan zachęca do inicjatyw humanitarnych i mających na celu osiągnięcie trwałego pokoju"
- dodał papież.
Franciszek powiedział tysiącom wiernych zgromadzonych na placu świętego Piotra:
"Przyjąłem ze smutkiem wiadomość o ciężkich zamachach, które właśnie dzisiaj, w dniu Wielkanocy, przyniosły żałobę i ból w niektórych kościołach i innych miejscach zgromadzeń na Sri Lance. Pragnę wyrazić mą serdeczną bliskość ze wspólnotą chrześcijańską, zaatakowaną w chwili, gdy była zgromadzona na modlitwie i ze wszystkimi ofiarami tej tak okrutnej przemocy"
Następnie papież modlił się za ofiary zamachów.
"Zawierzam Panu wszystkich, którzy tragicznie zginęli i modlę się za rannych i wszystkich tych, którzy cierpią z powodu tego dramatycznego wydarzenia"
- oświadczył Franciszek.
W Niedzielę Wielkanocną w kilku miastach Sri Lanki doszło do serii eksplozji w kościołach i hotelach, w których - według różnych źródeł - zginęło od ok. 140 do ok. 190 osób.