Donald Trump został zaprzysiężony na 47. prezydenta Stanów Zjednoczonych. Wygłosił niezwykle mocne przemówienie, podczas którego zapowiedział walkę z nielegalną migracją, przywrócenie wolności słowa czy zakończenie "zielonego ładu".
Telewizja Republika nadaje prosto z Waszyngtonu. Poseł PiS Marcin Przydacz, goszczący w studiu TV Republika, przyznał, oceniając wystąpienie Trumpa, że "to było bardzo konkretne przemówienie".
- To wszystko jest ważne w kontekście bezpieczeństwa innych państw, wiele państw będzie patrzeć na politykę amerykańską - powiedział poseł PiS. - To, co dla nas ważne, mówi o bezpieczeństwie międzynarodowym, odejściu od zielonego ładu (...) Mnóstwo konkretów, "samo gęste" to co prezydent zapowiada - dodał Przydacz.
Poseł zwrócił uwagę na walkę z lewacką ideologię, o czym Trump zaznaczył mówiąc o dwóch płciach. Przydacz zauważył, że ze Stanami Zjednoczonymi mamy wiele wspólnych interesów.
- W interesie Polski jest jak najlepsze budowanie interesów europejsko-amerykańskich, bo to Europa środkowa, bo to Polska, może przejąć tutaj rolę lidera - zwrócił uwagę Przydacz. Ale... "Boję się dziś, że Polska dyplomacja nie będzie potrafiła tego zrobić. Obrażała prezydenta Trumpa zarówno wierchuszka PO, jak i dyplomacji. Musimy wyciągnąć wnioski w Polsce z tej zmiany, która się dokonała" - zwrócił uwagę.
Również dziennikarze Republiki ocenili to, co chwilę wcześniej powiedział Trump.
- Przebija się hasło powrotu do normalności i wolności. To lewactwo, które opanowało USA i Europę, ukradło nam wolność. (...) Jesteśmy normalni, wracamy do normalnej gospodarki, rodziny, społeczeństwa, ale też odzyskujemy wolność. Także na tej zasadzie, że będziemy mogli normalnie konkurować - dodał Tomasz Sakiewicz, prezes TV Republika.
Szef wydawców Republiki Jarosław Olechowski zwrócił natomiast uwagę na fakt, że z przemówienia Trumpa widoczna jest chęć przywrócenia ładu, porządku, ale i wolności.