Według wstępnego raportu irańskich śledczych ukraiński samolot pasażerski, który rozbił się w środę po starcie w stolicy Iranu, Teheranie, palił się bezpośrednio przed katastrofą. Zginęło 176 osób - wszystkie, które były na pokładzie maszyny.
W raporcie, opracowanym przez irańską agencję lotnictwa cywilnego, zacytowano świadków będących w pobliżu miejsca katastrofy oraz w samolocie przelatującym na dużej wysokości. Twierdzą oni, że boeing ukraińskich linii lotniczych UIA płonął, kiedy był jeszcze w powietrzu.
Ze wstępnego raportu irańskich śledczych, na który powołuje się w czwartek agencja AP wynika, że załoga samolotu ukraińskich linii lotniczych UIA próbowała zawrócić maszynę na lotnisko.
AFP, również powołując się na irański raport z dochodzenia w sprawie katastrofy, pisze natomiast, że samolot zawrócił, gdy stwierdzono "problem".
W katastrofie zginęło 176 osób, wszystkie na pokładzie boeinga.
Sekretarz stanu USA Mike Pompeo wezwał w środę do "pełnej współpracy przy każdym dochodzeniu w sprawie przyczyn" katastrofy boeinga.
Jak pisze AFP, słowa Pompeo były zawoalowanym ostrzeżeniem dla Iranu, którego władze odmówiły wysłania czarnych skrzynek do USA, gdzie mogłyby zostać przebadane przez specjalistów producenta samolotu - koncernu Boeing.
- Stany Zjednoczone będą nadal ściśle śledzić wydarzenia związane z tą katastrofą i są gotowe udzielić Ukrainie wszelkiej niezbędnej pomocy. Wzywamy do pełnej współpracy przy każdym dochodzeniu w sprawie przyczyny katastrofy
- zakomunikował w oświadczeniu Pompeo, który przekazał także "najszczersze kondolencje" rodzinom ofiar.