„Należy zauważyć, że Mirosław Różański w 2016 r. zrezygnował ze stanowiska Dowódcy Generalnego Rodzajów Sił Zbrojnych RP (de facto jest to główne stanowisko w polskich siłach zbrojnych). Różański zauważa, że on jako zawodowy wojskowy nie może zrozumieć polityki, kiedy elity głoszą konfrontację z krajem, z którym Polska mogłaby mieć co najmniej korzyści gospodarcze”
Reklama
- relacjonują rosyjskie media.
Media w Moskwie koncentrują się także na obrażaniu przez Różańskiego prezydenta i byłego szefa MON.
„ (...) kiedy on patrzył na ministra obrony i prezydenta, rozumiejąc, że w przypadku wojny ci ludzie będą podejmowali decyzje wojskowe, „robiło mu się niedobrze””
- cytuje generała portal.
„Polski generał zauważa, że rusofobia w ostatnich latach stała się integralną cechą polityków w Warszawie. Ze słów Różańskiego, politycy nadal nie rozumieją, że z takimi poglądami wszystko może bardzo źle się skończyć nie tylko dla obecnej władzy, ale również dla samej Polski. Stany Zjednoczone faktycznie przygotowują ją jako teren działań bojowych”
- czytamy w rosyjskiej prasie, która cytuje Różańskiego:
„W Warszawie muszą rozumieć, że jeżeli, nie daj Boże, dojdzie do wojny z Rosją, to Polska nie ma żadnych szans. Polska w tym sensie pozostaje bezbronna jako dziecko”.
„Polski generał zaznacza, że tego nadal nie mogą zrozumieć polskie elity polityczne, wciąż zaogniając już skomplikowane relacje, ciągle spoglądają w przeszłość i nie dbając o przyszłość”
- podsumowuje rosyjski portal.