Sprawdź gdzie kupisz Gazetę Polską oraz Gazetę Polską Codziennie Lista miejsc »

W Chile podniesiono ceny biletów na metro o równowartość ok. 15 groszy. Na ulicach - masowe protesty

Po gwałtownych protestach społecznych prezydent Chile Sebastian Pinera cofnął w sobotę podwyżki cen biletów na metro. Utrzymał jednak wprowadzony dzień wcześniej w stolicy kraju, Santiago, stan wyjątkowy.

Metro w Santiago; zdjęcie ilustracyjne
Metro w Santiago; zdjęcie ilustracyjne
By Ariel Cruz Pizarro - originally posted to Flickr as Espectáculo, CC BY-SA 2.0, https://commons.wikimedia.org/w/index.php?curid=8939536

- Z pokorą wsłuchałem się w głos moich rodaków i ich niezadowolenie z powodu wzrostu kosztów życia - powiedział Pinera w sobotnim wystąpieniu telewizyjnym.

Władze Santiago zdecydowały się podwyższyć ceny biletów na metro z 800 na 830 pesos (1,16 USD), co wywołało gwałtowne protesty w stolicy. W różnych częściach miasta protestujący wznosili barykady i starli się z policją, która użyła przeciwko nim armatek wodnych i gazu łzawiącego. Demonstranci niszczyli wejścia do stacji kolejki podziemnej i bramki kontrolne.

- To nie jest protest, to przestępstwo

 - oświadczył w piątek prezydent Pinera i wprowadził stan wyjątkowy w Santiago, w tym godzinę policyjną, obowiązującą od godz. 22 do 7.

W sobotę protesty, również przeciwko podwyżkom cen energii elektrycznej, wody i leków, rozszerzyły się na inne chilijskie miasta.

Tylko w piątek podczas starć w Santiago aresztowano ponad 300 osób, a 156 policjantów zostało rannych. Uszkodzonych zostało 78 stacji metra. W sumie straty szacowane są na 200 mln dolarów. Ruch pociągów został wstrzymany i - jak poinformowała rzeczniczka operatora metra - nie należy oczekiwać, że zostanie wznowiony w poniedziałek.

Metro w Santiago posiada 164 stacje. Jest największe i najbardziej nowoczesne w Ameryce Południowej. 

 



Źródło: PAP, niezalezna.pl

#protesty #metro #Chile

redakcja