Prokuratura bada okoliczności śmierci amerykańskiego podpułkownika, którego ciało znaleziono w jednym z mieszkań w Poznaniu. Śledczy wstępnie wykluczyli, by ktokolwiek przyczynił się do zgonu żołnierza. Według Fox News własne postępowanie w tej sprawie przeprowadzi też armia amerykańska.
Zastępca prokuratora okręgowego ds. wojskowych Prokuratury Okręgowej w Poznaniu płk Bartosz Okoniewski przekazał, że zwłoki 45-letniego podpułkownika odnaleziono we wtorek w mieszkaniu nieopodal amerykańskiej bazy Camp Kościuszko w Poznaniu.
"Zwłoki zabezpieczono na potrzeby przeprowadzenia ich sekcji. Wstępnie postępowanie w tej sprawie jest prowadzone pod kątem artykułu 155 Kodeksu karnego, czyli nieumyślnego spowodowania śmierci. Istotne w tej sprawie będą wyniki sekcji zwłok, która może zostanie przeprowadzona w tym tygodniu. Bardzo istotne będą też dla nas wyniki badań toksykologicznych, ale one zawsze trwają trochę dłużej" – powiedział.
Prokurator zaznaczył, że śledczy wstępnie wykluczyli, by do zgonu żołnierza przyczyniły się inne osoby, a to, że śledztwo prowadzone jest pod kątem nieumyślnego spowodowania śmierci wynika z potrzeby przyjęcia podstawy prawnej do działania w ramach postępowania prokuratorskiego.
Radio Poznań, przywołując informacje podawane przez amerykańską stację telewizyjną Fox News, podało, że własne śledztwo w sprawie śmierci żołnierza przeprowadzi także armia amerykańska.
Płk Okoniewski zaznaczył, że zgodnie z praktyką, to polska strona jest zobowiązana do wyjaśnienia śmierci żołnierza zgodnie z własnymi przepisami. "Zgodnie z umowami międzynarodowymi Amerykanie mogą wystąpić o przejęcie tego postępowania. Ale to musi się odbyć oficjalnie, a wniosek musi przejść całą drogę służbową" – podkreślił.
Prokurator dodał, że na razie nie ma informacji, by strona amerykańska chciała przejąć od polskiej śledztwo w tej sprawie.