W ramach pakietu pomocowego USA przeznaczają 61 mld dol. na Ukrainę, 26 mld dol. na Izrael i pomoc humanitarną w Gazie oraz 8 mld dol. na Tajwan i innych sojuszników USA w regionie Indo-Pacyfiku. Prezydent Biden, który od zeszłego roku namawiał Kongres do zatwierdzenia dodatkowej pomocy dla Kijowa, stwierdził w oświadczeniu: „Następuje to w niezwykle ważnym momencie dla Izraela, który stoi w obliczu bezprecedensowych ataków ze strony Iranu, i dla Ukrainy ciągle bombardowanej ze strony Rosji”.
Senator docenia Trumpa
Lindley Graham nie ukrywał zadowolenia z przegłosowania ustawy i docenił rolę byłego gospodarza Białego Domu. „Ukraińska armia z naszą pomocą zabiła około 50 proc. siły bojowej Rosjan. W tym roku będzie więcej” – powiedział senator w telewizji Fox News. „Będą mieli więcej broni, ale chcemy też, żeby mieli nową broń, w tym ATACMS, który zburzy most między Krymem a Rosją. Będą mieli F-16. Zatem pomysł pomocy dla Ukrainy czyni świat bezpieczniejszym, niż gdybyśmy pozostawili Ukrainę samą. Wtedy byłby Tajwan” – ocenił senator.
„Ukraińcy walczą jak tygrysy. Ten pakiet pomocowy zawiera element pożyczkowy. Nie udałoby się to bez Donalda Trumpa. Chcę podziękować spikerowi Izby Reprezentantów i Hakeemowi Jeffriesowi [przywódca demokratów w Izbie Reprezentantów] za to, że wspólnie, w sposób ponadpartyjny, dostarczyli Ukrainie broń do prowadzenia walki, która jest dla nas ważna. Prezydent Trump stworzył element pożyczkowy do tego pakietu, który zapewnia nam dźwignię finansową na przyszłość”
– dodał.
Argumenty przeciw
Od inwazji Rosji w lutym 2022 r. Kijów otrzymał z Waszyngtonu w różnej postaci pomoc o wartości aż 200 mld dol. Jest jednak kilka czynników, które skłaniały wielu polityków i sporą część Amerykanów do przyjęcia sceptycznego podejścia do dalszej pomocy, a nawet przyjęcia stanowiska o całkowitym przerwaniu takiej pomocy. Pojawiły się głosy, że Ameryka uczyniła już dużo i że nie ma zbyt wielkich interesów na Ukrainie, więc niech Europa więcej pomaga i przejmie rolę lidera. Całkiem zasadne były opinie, że administracja Joego Bidena nie ma planu zakończenia wojny, a postępy ukraińskiej ofensywy były umiarkowane, by nie powiedzieć żadne. Od grubo ponad roku coraz częściej pojawiały się ponadto informacje o korupcji na Ukrainie i tym, że duża część pomocy – w tym sprzętu wojskowego i amunicji – jest po prostu rozkradana.
Nie bez powodu podawano też konieczność przeznaczenia pieniędzy na sprawy wewnętrzne, w tym zabezpieczenie południowej granicy z Meksykiem, którą – legalnie lub nie – od początku prezydentury Bidena przekroczyło szacunkowo 8–11 mln ludzi. Na ten ostatni element naciskali republikanie, którzy przez długie miesiące uzależniali swoje poparcie dla ewentualnej pomocy dla Ukrainy od przeznaczenia sporych pieniędzy na ochronę własnej granicy i gwarancji administracji federalnej, że ograniczy emigrację. I tego akurat kongresmeni nie przegłosowali, co tylko rozwścieczyło przeciwników pomocy dla Kijowa.
Spiker Johnson był od dawna pod ostrzałem konserwatywnego skrzydła swojej partii, które wykluczało jakąkolwiek pomoc dla Ukrainy. Kilka tygodni temu spotkał się z Trumpem na Florydzie i zapewniał, że ma jego poparcie. Ustawa dotycząca Ukrainy przeszła stosunkiem głosów 311:112. Ważniejsze jest jednak to, że republikański spiker przeforsował ustawę głównie dzięki poparciu demokratów. Musiał przy tym pogwałcić tzw. klauzulę Hasterta, czyli zwyczaj Partii Republikańskiej, że poddaje się ustawę pod głosowanie tylko w przypadku, gdy ma się poparcie większości kongresmenów z własnej partii.
Zasada ta ma uniemożliwić spikerowi Partii Republikańskiej zmowę z demokratami w celu uchwalenia ustaw. Jednak większość GOP nie poparła ukraińskiej ustawy. W tym przypadku wśród republikanów 101 było za, 112 – przeciw.
Za „zdradę woli większości” Johnson musi zmierzyć się z wysiłkami ze strony skrajnego skrzydła własnej partii, na czele którego stoi kongresmenka z Georgii Marjorie Taylor Greene, mająca na celu usunięcie go ze stanowiska. „Mike Johnson to podły kretyn… Jest skończony” – powiedziała Greene. Niektórzy ultrakonserwatywni republikanie wyrażali silny sprzeciw wobec dalszej pomocy Ukrainie i argumentowali, że Stanów Zjednoczonych nie stać na to, biorąc pod uwagę rosnący dług publiczny wynoszący 34 bln dol. Wielokrotnie stosowali groźbę usunięcia Johnsona, którego wybrano spikerem w październiku po tym, jak jego poprzednik Kevin McCarthy został przez nich pozbawiony funkcji.
Pomoc warunkowana
Senator Mark Warner, demokrata ze stanu Wirginia, przewodniczący senackiej komisji ds. wywiadu, powiedział w telewizji CBS, że pakiet pomocowy pomoże Ukrainie nabyć kluczowe systemy artyleryjskie dalekiego zasięgu. Zaznaczył, że duża część pieniędzy pozostanie w amerykańskich firmach zbrojeniowych.
„Ukraińcy wyeliminowali 87 proc. istniejących wcześniej rosyjskich sił lądowych, 63 proc. czołgów i 32 proc. transporterów opancerzonych, nie tracąc ani jednego amerykańskiego żołnierza”
– zauważył Warner, podkreślając skuteczność wsparcia udzielonego przez USA i ich sojuszników. Warner wyraził nadzieję, że teraz przyspieszone zostaną dostawy sprzętu, w tym systemów artyleryjskich ATACMS.
Ustawa o dodatkowych środkach na rzecz bezpieczeństwa Ukrainy z 2024 r. zapewnia całkowitą pomoc w wysokości 60,84 mld dol. Ustawa przeznacza 23,2 mld dol. na uzupełnienie amerykańskiej broni i obiektów, 11,3 mld dol. na bieżące operacje wojskowe USA na tym obszarze, a 13,8 mld dol. na pomoc Ukrainie w zakupie zaawansowanych systemów uzbrojenia i broni.
Ustawa zawiera także wymóg udziału innych zagranicznych sojuszników w programach dopasowywania kosztów i umowę o spłacie zobowiązań z rządem Ukrainy.
Zmienił stanowisko
Kongresmen Johnson, który podobnie jak jego konserwatywni koledzy był sceptyczny wobec pomocy dla Ukrainy, zanim został spikerem, wydał przed głosowaniem ostrzeżenie.
„Naprawdę ufam w informacje wywiadowcze i odprawy, które mieliśmy, i wierzę, że Xi Jinping, Władimir Putin i Iran naprawdę stanowią oś zła. I myślę, że są w tej kwestii skoordynowani. Sądzę też, że Władimir Putin kontynuowałby marsz przez Europę, gdyby pozwolono mu na to. Myślę, że w następnej kolejności mógłby uderzyć na Bałkany. Mógłby stoczyć rozgrywkę z Polską lub jednym z naszych sojuszników z NATO – oznajmił reporterom. – Mówiąc wprost, wolę wysyłać kule na Ukrainę niż amerykańskich chłopców”.
Nie zapominajmy jednak, że dużo zmieniło się, kiedy republikański kandydat na prezydenta Donald Trump, mający ogromne wpływy w partii, 12 kwietnia wyraził oficjalnie poparcie dla Johnsona, a później w mediach społecznościowych stwierdził, że przetrwanie Ukrainy jest ważne dla USA. W tym czasie doszło wszak do spotkania kandydata republikanów z Andrzejem Dudą w Nowym Jorku.