Dwaj rosyjscy hakerzy mieli przez lata wykradać informacje wywiadowcze związane z obronnością, polityką zagraniczną i energetyką jądrową USA. Prokuratura federalna w San Francisco ogłosiła przeciwko nim zarzuty, zaś resorty finansów i dyplomacji poinformowały o nałożeniu na nich sankcji.
Ogłoszone zarzuty dotyczą dwóch hakerów, Rusłana Pierietiatki i Andrieja Korinca, należących do tzw. Grupy Callisto związanej z Federalną Służbą Bezpieczeństwa (FSB). Mieli oni od 2016 do 2022 r. prowadzić kampanię cyberszpiegostwa, włamując się na komputery i skrzynki e-mailowe przedstawicieli amerykańskich specsłużb, Pentagonu i Departamentu Energii, a także urzędników z Wielkiej Brytanii i innych krajów NATO.
Hakerzy uzyskiwali dostęp dzięki technice spear-phishingu, podszywając się pod osoby i instytucje, z którymi regularnie korespondowały ofiary, i prowadząc je do ujawnienia swoich haseł. Część z wykradzionych danych - m.in. informacje wywiadowcze związane z obronnością USA, polityką zagraniczną, a także technologią energetyki jądrowej - była później przekazywana rosyjskim i brytyjskim mediom przed brytyjskimi wyborami w 2019 r.
Obok zarzutów dla dwóch hakerów - którzy nie zostali dotąd zatrzymani - Departament Stanu i Departament Skarbu nałożyły sankcje przeciwko grupie znanej jako "Star Blizzard" i "COLDRIVER". Departament Stanu dodatkowo ogłosił nagrodę o wartości 10 mln dolarów za informacje prowadzące do identyfikacji lub znalezienia hakerów.
Równolegle z USA własne sankcje wcześniej ogłosiła Wielka Brytania - w związku ze staraniami grupy, by wpłynąć na brytyjskie wybory.