Amerykański resort finansów ogłosił sankcje wobec dwóch oficerów rosyjskiej Federalnej Służby Bezpieczeństwa nadzorujących operacje wpływu, w tym prowadzenie kampanii jednego z kandydatów w lokalnych wyborach na Florydzie. Mieli oni sprawować kontrolę nad Aleksandrem Ionowem i Natalią Burlinową, którym już wcześniej postawiono zarzuty w tej sprawie.
Objęci sankcjami Rosjanie to Jegor Popow i Aleksiej Suchodołow, którzy mieli kierować działaniami Ionowa i Burlinowej w ich wieloletnich staraniach nastawionych na kształtowanie opinii publicznej i ingerencję w wybory zarówno w USA jak i innych krajach.
Ionow, który kierował Antyglobalistycznym Ruchem Rosji, werbował do współpracy działaczy radykalnych organizacji afroamerykańskich. Burlinowa prowadziła kontrolowaną przez FSB organizację PICREADI przygotowującą sympozja i wizyty w Rosji z udziałem zachodnich dziennikarzy i przedstawicieli wyższych uczelni.
Zarówno Popowowi, jak i Suchodołowowi już w kwietniu postawiono zarzuty m.in. w sprawie ingerencji wyborczej w St. Petersburgu na Florydzie. Z dokumentów wynika, że FSB bezpośrednio prowadziła kampanię wyborczą jednego z kandydatów i miał to być wstęp do szerszych działań na tym polu. Podczas wyborów prezydenckich w 2020 roku FSB miała też sfinansować protest w Waszyngtonie. Suchodołow miał również prowadzić operacje wpływu m.in. na Ukrainie, w Hiszpanii, Wielkiej Brytanii i Irlandii.
Kreml kontynuuje atakowanie kluczowego filaru demokracji na całym świecie - wolne i uczciwe wybory. Stany Zjednoczone nie będą tolerować zagrożeń dla naszych demokracji