"Nie mamy żadnych dowodów na to, by doszło do rażących naruszeń w sprawie zarządzania pomocą zbrojeniową dla Ukrainy" - przyznał rzecznik amerykańskiej Rady Bezpieczeństwa Narodowego John Kirby.
"Urzędnicy ukraińscy podzielają naszą troskę o przejrzystość i odpowiedzialność" w procesie dostarczania pomocy zbrojeniowej - podkreślił Kirby na konferencji prasowej.
Pytany o 189 skarg dotyczących rzekomych nieprawidłowości, zgłoszonych do inspektorów nadzorujących amerykańską pomoc dla Ukrainy odpowiedział, że nie wie o tych konkretnych doniesieniach.
"Nie mamy żadnych dowodów na to, że doszło do jakichkolwiek rażących nieprawidłowości"
- zaznaczył.
Na Ukrainie pracują amerykańscy kontrolerzy, których zadaniem jest monitorowanie wsparcia militarnego. W styczniu USA utworzyły też grupę roboczą, której zadaniem jest wykrywanie korupcji w ramach programów pomocowych dla Ukrainy. Składa się z inspektorów z Departamentu Obrony, Departamentu Stanu, USAID i innych agend amerykańskiego rządu.
Musimy pamiętać, że tam toczy się wojna; trafia tam sprzęt finansowany przez podatników, ale to wojna na której walczą i umierają prawdziwi ludzie i nie da się wszystkiego przewidzieć - powiedział Kirby.