Wizyta prezydenta USA Joe Bidena w Kijowie jest głównym tematem dnia na całym świecie. - Symbolika jest bardzo silna, bo w rocznicę ataku Rosji na Ukrainę, prezydent Biden przyjeżdża, spotyka się, mimo tego, że Kijów od czasu do czasu jest bombardowany - mówił w TVP Info redaktor naczelny "Gazety Polskiej" i "Gazety Polskiej Codziennie" Tomasz Sakiewicz.
Prezydent USA Joe Biden złożył dziś niezapowiedzianą wizytę w Kijowie, gdzie spotkał się z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim. Poinformował m.in., że Ukraina otrzyma nowy pakiet pomocy wojskowej warty 500 mln dolarów, w tym amunicję do systemów HIMARS. O symbolikę wizyty Joe Bidena w Kijowie zapytany został redaktor naczelny "Gazety Polskiej" i "Gazety Polskiej Codziennie" Tomasz Sakiewicz.
- Symbolika jest bardzo silna, bo w rocznicę ataku Rosji na Ukrainę, prezydent Biden przyjeżdża, spotyka się, mimo tego, że Kijów od czasu do czasu jest bombardowany i mówi, że nie pozwoli przegrać Ukrainie
- powiedział Sakiewicz w TVP Info, dodając:
Prezydent USA może to naprawdę powiedzieć i zrobić. Jak zechce, to to zrobi.
- Na Kremlu pewnie zapanowała istna panika, bo wczoraj Putin stawiał w gotowości bojowej siły nuklearne, a dziś pewnie się modlił, żeby nikt przypadkiem z jego armii nie strzelił w stronę Kijowa. To pokaz siły, jedności, ale też bezradności Rosji - wskazał Sakiewicz.
W ocenie redaktora naczelnego "Gazety Polskiej", Kijów staje się jednym z centrów dyplomacji światowej, a Putin może tylko złościć się i wygrażać. Jak podkreślił Sakiewicz, Ameryka i część Europy wyzdrowiały, jeżeli chodzi o podejście do Rosji. - Zobaczyła Rosję taką, jaką ona jest i zaczęła traktować Rosję tak, jak na to zasługuje.
- Mimo kosztów wojny, 80 procent Polaków popiera politykę rządu w sprawie pomocy Ukrainie. Zdecydowana większość w USA popiera też politykę Bidena w sprawie Ukrainy
- dodał.
Pytany o współpracę polsko-amerykańską i stosunek polskich władz do Joe Bidena, Sakiewicz zaznaczył:
Mamy wspólny interes dużo ważniejszy, niż tylko podziały ideologiczne. Tym interesem jest bezpieczeństwo międzynarodowe. Polska jest kluczem do obrony Ukrainy, a bez zaangażowania USA ten klucz byłby słabo użyty. Żeby jechać na Ukrainę, prezydent USA musi wylądować w Polsce. Nie ma innej bramy pomocy Ukrainie.