Seria memów z Lechem Wałęsą pod hasłem "i ja mu wtedy mówię..." ziściła się w praktyce. Były prezydent w rozmowie z Onetem stwierdził, że to on namówił Donalda Trumpa do wejścia w politykę i teraz tego żałuje.
W 2016 roku Lech Wałęsa gratulował Donaldowi Trumpowi zwycięstwa w wyborach prezydenckich. Gratulacje zilustrował fotografią ze spotkania z Trumpem, do jakiego doszło przed laty. Dziś Wałęsa twierdzi, że to właśnie wtedy namówił Trumpa, by ten wszedł w politykę. I nie, to nie żart - Wałęsa naprawdę tak powiedział.
- Prezydent USA nie na wszystko może sobie pozwolić. Ale od niego trochę będzie jednak zależało. Mimo że to ja go dawno temu zachęciłem do kariery prezydenckiej, to uważam, że popełniłem błąd i zrobię wszystko, żeby nie był prezydentem - powiedział dziś Wałęsa w rozmowie z Onetem.
Czasami zdarza się, że memy stają się rzeczywistością i w tym przypadku niewątpliwie tak jest. "I ja mu wtedy mówię, Donald, ty zostań prezydentem" - aż chciałoby się zacytować Wałęsę, choć w sumie... zrobił to sam.