Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
Świat

Były prezydent USA Donald Trump „formalnie aresztowany”. Pobrano jego odciski palców

Donald Trump, były prezydent USA, który zamierza ubiegać się o rekomendacje Republikanów do wyborów prezydenckich, został formalnie aresztowany w sądzie federalnym w Miami do czasu postawienia mu zarzutów.

Autor: Adrian Siwek, mm

Portal CNN wyjaśnił, że były amerykański lider usłyszy formalnie 37 zarzutów, w tym 31 dotyczących nielegalnego przetrzymywania informacji dotyczących bezpieczeństwa narodowego, a także sześć innych dotyczących składania fałszywych oświadczeń, zmowy i utrudniania śledztwa. Dokumenty te miały być według oskarżycieli przechowywane w jego rezydencji Mar-a-Lago na Florydzie. 

Jak podała telewizja NBC News, prawnik Trumpa Todd Blanche złożył oświadczenie, że były prezydent nie przyznaje się do winy

Trump stał się w ten sposób pierwszym byłym prezydentem USA, któremu postawiono federalne zarzuty karne. W trakcie wizyty w sądzie w Miami urzędnicy pobrali od Trumpa odciski palców, choć podobnie jak w przypadku postawienia mu zarzutów w Nowym Jorku, nie wykonano mu zdjęcia, jakie robi się zwykle oskarżonym. Mediom nie pozwolono na wnoszenie sprzętu do sali sądowej.

Trump siedział przy stole obok Walta Nauty, swego osobistego asystenta, który miał na polecenie byłego prezydenta chować dokumenty przed śledczymi. Jak podała CNN, podczas 47-minutowego posiedzenia sędzia prowadzący zwrócił się do Trumpa, ostrzegając go, że nie może rozmawiać z żadnymi świadkami, w tym z Nautą. Prokuratura zgodziła się, by nie ograniczać ruchów byłego prezydenta i nie zabierać mu paszportu.

Trump ma odnieść się do zarzutów wieczorem czasu lokalnego podczas wystąpienia w swej posiadłości w Bedminster w stanie New Jersey. Po zakończeniu rozprawy w sądzie Trump spotkał się w drodze na lotnisko ze swoimi zwolennikami w znanej kubańskiej restauracji Versaille w Miami.

Byłemu prezydentowi postawiono łącznie 37 zarzutów związanych z umyślnym przetrzymywaniem tajnych dokumentów oraz utrudnianiem śledztwa. Prokuratorzy oskarżają Trumpa o celowe ukrywanie posiadanych dokumentów opatrzonych najwyższymi klauzulami tajności oraz chowanie ich przed śledczymi. Trump miał też pokazywać nieuprawnionym osobom plan ataku na Iran.

Setki niejawnych dokumentów

Z dokumentu z zarzutami wynika, że po utracie władzy Trump zabrał do swojego domu setki niejawnych dokumentów. Wśród nich były materiały dotyczące amerykańskich programów jądrowych, a także "zdolności wojskowych USA i innych krajów, potencjalnych wrażliwych punktów Stanów Zjednoczonych i ich sojuszników na ataki wojskowe i plany możliwego odwetu w odpowiedzi na atak z zagranicy".

Mimo obaw lokalnych władz i wezwań do protestów ze strony Trumpa, przed budynkiem sądu w Miami zgromadziła się jedynie garstka zwolenników polityka. Policja zatrzymała jednak mężczyznę odzianego w biało-czarny pasiak z transparentem z hasłem "zamknijcie go" (lock him up), który stanął na drodze kolumny pojazdów z byłym prezydentem.

Nie jest jasne, jak długo potrwa proces Trumpa. Specjalny prokurator Jack Smith, który prowadził dochodzenie, zapowiedział, że będzie starać się o szybki proces. Jak wskazują jednak eksperci, sprawę może skomplikować szereg względów formalnych, a także trwająca już kampania przed wyborami prezydenckimi w listopadzie 2024 roku.

To już drugi raz, kiedy Trump został formalnie oskarżony w sprawie karnej. W kwietniu prokuratura stanu Nowy Jork oskarżyła go o 34 przypadki fałszowania dokumentacji biznesowej w związku z zapłatą za milczenie aktorce porno Stormy Daniels podczas kampanii prezydenckiej w 2016 roku. Następne posiedzenie sądu w tej sprawie planowane jest na grudzień br.

Autor: Adrian Siwek, mm

Źródło: CNN, PAP, Niezalezna.pl