Zamach antydemokratyczny. Ryszard Kalisz i postkomunistyczna hydra » CZYTAJ TERAZ »

Biden niemile widziany. Rodziny ofiar zamachów z 11 września 2001 r. wystosowały do niego apel

Joe Biden nie będzie mile widziany podczas uroczystości rocznicowych tragedii 11 września 2001 r., jeśli nie ujawni sklasyfikowanych jako tajne dokumentów dotyczących tego zamachu. Rodziny ofiar zamachów terrorystycznych z 11 września 2001 r. zaapelowały w tej sprawie do prezydenta.

Joe Biden
Joe Biden
Autorstwa The White House - whitehouse.gov/, CC BY 3.0 us, https://commons.wikimedia.org

Apel w tej sprawie zawarty w liście do prezydenta podpisało ok. 1800 osób, które domagają się aby ujawnił on dokumenty mające zawierać informacje potwierdzające zaangażowanie Arabii Saudyjskiej w te zamachy.

Sygnatariusze apelu podkreślili, że jeśli to nie nastąpi to prezydent powinien powstrzymać się od udziału w uroczystościach poświęconych uczczeniu pamięci ofiar tragedii.

"Nie możemy w dobrej wierze i w uszanowaniu pamięci poległych, chorych i rannych...powitać prezydenta dopóki nie wywiąże się z jego zobowiązania"

- napisano w liście.

W zamachach terrorystycznych z 11 września 2001 r., dokonanych przy użyciu uprowadzonych samolotów pasażerskich, w Nowym Jorku, Waszyngtonie i Pensylwanii zginęło ok. 3 tys. osób.

Według oficjalnych ustaleń, zamachów dokonali członkowie terrorystycznego ugrupowania Al Kaida. 15 z 19 zamachowców miało być Saudyjczykami.

Rodziny ofiar od dawna twierdzą, że rząd Arabii Saudyjskiej był uprzedzony o atakach i nie zrobił nic aby nim zapobiec. Wystąpiły nawet przeciwko temu rządowi na drogę sądową. Saudyjczycy zaprzeczają jakoby byli w jakikolwiek sposób zamieszani w te ataki.

W ub. miesiącu przesłuchano pod przysięgą kilku byłych funkcjonariuszy saudyjskich, ale treści ich zeznań nie ujawniono, co dodatkowo wzburzyło rodziny ofiar.

Administracje prezydentów George'a W. Busha, Baracka Obamy i Donalda Trumpa konsekwentnie odmawiały ujawnienia wszystkich dokumentów dotyczących zamachów, uzasadniając to względami bezpieczeństwa narodowego.

Zamachy stały się bezpośrednim powodem do ogłoszenia przez Amerykanów światowej "wojny z terrorem", w tym do inwazji wojsk USA na Afganistan, gdzie mieli znajdować się przywódcy ugrupowania, a później na Irak.

 



Źródło: niezalezna.pl, pap

#USA

po