Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
Świat

USA: Więcej funkcjonariuszy ICE w Nowym Jorku

Administracja prezydenta USA Donalda Trumpa zapowiedziała w poniedziałek, że skieruje do Nowego Jorku dużą liczbę funkcjonariuszy Urzędu ds. Imigracji i Egzekwowania Ceł (ICE). Nastąpiło to w reakcji na zablokowanie przez nowojorską radę miasta planów dotyczących otwarcia biur federalnych w więzieniach metropolii.

Autor: Anna Zyzek

Decyzję o zwiększeniu obecności funkcjonariuszy ICE w Nowym Jorku ogłosili na terenie World Trade Center doradca prezydenta Trumpa ds. granic Tom Homan oraz sekretarz Departamentu Bezpieczeństwa Krajowego (DHS) Kristi Noem. Stało się to po sobotnim incydencie, w którym funkcjonariusz służb celnych i granicznych, będący poza służbą, został postrzelony podczas napadu przez osobę przebywającą w kraju nielegalnie.

Reakcja na atak migranta

Homan tłumaczył, że z powodu polityki nowojorskich władz ICE jest zmuszone do przeprowadzania zatrzymań w przestrzeni publicznej, a nie w aresztach czy więzieniach, co jego zdaniem stwarza większe zagrożenie.

Noem natomiast połączyła sobotnie wydarzenie z lokalną polityką imigracyjną. Podała, że sprawca napadu przedostał się do USA nielegalnie w 2023 roku, za prezydentury Joe Bidena, i od tamtej pory był czterokrotnie zatrzymywany, po czym zwalniany. Zapowiedziała, że liczba agentów ICE w Nowym Jorku zostanie podwojona, choć nie podała konkretnych liczb.

– Nie ma co do tego wątpliwości – funkcjonariusz jest dziś w szpitalu i walczy o życie z powodu polityki burmistrza tego miasta i rady miasta – zaznaczyła.

Burmistrz Eric Adams odpowiedział, że nie ponosi odpowiedzialności za przyjęte przepisy imigracyjne.

– Nie mam nic wspólnego z wprowadzanymi przepisami. Po prostu je egzekwuję – stwierdził. Wyraził poparcie dla obecności ICE, pod warunkiem, że działania funkcjonariuszy będą ukierunkowane na osoby stwarzające realne zagrożenie. Sprzeciwił się jednak podejmowaniu działań wobec „zwykłych ludzi”, którzy starają się przejść przez proces legalizacji pobytu i uzyskania obywatelstwa.

Z kolei Mark Levine, prezydent dzielnicy Manhattan, ostro skrytykował zapowiedzi władz federalnych. Zwrócił uwagę, że ICE już teraz może prowadzić zatrzymania na wyspie Rikers, o ile posiada odpowiedni nakaz sądowy.

– Homan mówi o wysyłaniu zamaskowanych, niezidentyfikowanych agentów na nasze ulice, by rozbijali rodziny i włamywali się do miejsc pracy. Nie chodzi o bezpieczeństwo. Chodzi o wzbudzanie strachu – powiedział, odnosząc się do polityki administracji w Waszyngtonie.

Autor: Anna Zyzek

Źródło: niezalezna.pl, PAP