Koszulka "RUDA WRONA ORŁA NIE POKONA" TYLKO U NAS! Zamów już TERAZ!

Viktor Orban przywitał Węgrów i tłumy Polaków. " Serdecznie witam narody wolności"

Dzień dobry Węgrzy, dzień dobry Polacy, dzień dobry Włosi. Serdecznie witam narody wolności w stolicy narodu. Dawno się nie widzieliśmy. O wielu rzeczach musimy dzisiaj porozmawiać, lecz przede wszystkim pamiętajmy dni sprzed 65 lat i popołudnie sprzed 15 lat - powiedział premier Węgier Viktor Orban w Budapeszcie.

Aleksander Mimier/niezalezna.pl

Sobota dla Węgrów mija pod znakiem 65. rocznicy wybuchu rewolucji węgierskiej 1956. Tysiące osób zgromadziło się przy Nadbrzeżu Politechniki Műegyetem rkp., skąd wyruszy Marsz Pokoju. Z braćmi Węgrami maszerują Klubowicze „Gazety Polskiej”.

Na początku swojego przemówienia premier Viktor Orban przywitał się z rodakami, a następnie z Polakami, nazywając ich "narodami wolności".

Jesteśmy w nietypowym miejscu. 15 lat temu w tych minutach, tu stanęli naprzeciw siebie przeszłość i teraźniejszość. 15 lat temu młodzi komuniści 23 października uczynili 4 listopada. Z jednej strony padły granaty gazu łzawiącego, naboje gumowe, pałki teleskopowe , mundury bez identyfikatorów i armaty wodne

- mówił szef węgierskiego rządu do zebranych tłumów.

Z drugiej strony stał oszukany i poniżony naród, który po 50 latach znów musiał usłyszeć, ze kłamano rano, wieczorem i w nocy. Z jednej strony władza wywabiana setkami sztuczek, zachowana za wszelką cenę, z drugiej strony stali zrozpaczeni ludzie, stojący w szeregach za wielkimi literami wolności

- podkreślił Orban.

W życiu narodów są chwile, kiedy nagle wszyscy czują, że już dość. Rzeczy nie mogą iść już tak dalej jak do tej pory. Należy podjąć decyzję, a nasze decyzje pokażą kim naprawdę jesteśmy. Okazuje się ile jest wart naród. Czy milczy, czy protestuje. Godzi się na coś, czy się zbuntuje. Patrzy na bok, czy się wyprostuje. Odejdzie, czy podejmie się walki. Musisz stanąć po jednej, albo po drugiej stronie. W oka mgnieniu okazuje się, kto jest dobry, a kto jest zły

- mówił premier Węgier.

My, Węgrzy, podejmowaliśmy słuszne decyzje. Protestowaliśmy, wyprostowaliśmy się, zbuntowaliśmy się, walczyliśmy. Wolność przeciwko niewoli, niepodległość przeciw okupacji, węgierscy patrioci przeciwko komunistom. Pamiętamy ten cudowny dzień, kiedy my, Węgrzy, pokazaliśmy sobie i całemu światowi i naszym wrogom, kim naprawdę jesteśmy. Pamiętamy dzień, kiedy nie pytaliśmy siebie, czy Bóg jest z nami. Pytaliśmy siebie, czy my jesteśmy z Bogiem

- podkreślił.

 

 



Źródło: niezalezna.pl,

Beata Mańkowska