Kandydat Socjaldemokratycznej Partii Niemiec (SPD) na kanclerza Olaf Scholz w wywiadzie dla telewizji ARD wyraził przekonanie o swojej zdolności do pokierowania kolejnym rządem. "Chcę być następnym kanclerzem” - oświadczył.
- Wierzę, że uda nam się osiągnąć wynik znacznie powyżej 20 proc.
- powiedział.
"Wyraźny mandat dla SPD ułatwi utworzenie rządu po wyborach federalnych pod koniec września. Chcę być następnym kanclerzem” - zadeklarował.
Wicekanclerz nie chciał się wypowiadać na temat ewentualnych koalicji po wyborach. Jego zdaniem byłoby dobrze, gdyby rządzące chadeckie partie CDU i CSU mogły "odpocząć w opozycji". "Moim celem jest stanąć na czele kolejnego rządu" - powiedział Scholz.
Kandydat SPD zyskuje na popularności wśród wyborców. Według opublikowanego w piątek Politbarometru ZDF 44 proc. respondentów chciałoby go na stanowisku kanclerza. Na drugim miejscu znalazł się Armin Laschet z Unii Chrześcijańsko-Demokratycznej (CDU), którego poparło 21 proc. ankietowanych. Liderka Partii Zielonych Annalena Baerbock uzyskała 16 proc..