Nawrocki w wywiadzie dla #GP: Silna Polska liderem Europy i kluczowym sojusznikiem USA Czytaj więcej w GP!

„Sukces, którego Putin się nie spodziewał”. Sakiewicz: To polski rząd najbardziej naciskał na wprowadzenie tych sankcji

Przyjęte sankcje nie zatrzymają dzisiaj wojny, bo nie będą dotkliwe natychmiast dla Rosji. Niestety to oznacza, że ta wojna będzie trwała, chyba że Rosjanie przeprowadzą rachunek zysków i strat tak właśnie do przodu – ocenił Tomasz Sakiewicz, redaktor naczelny „Gazety Polskiej” i „Gazety Polskiej Codziennie”.

twitter.com/MorawieckiM screen

Unijni przywódcy, którzy zgromadzili się w poniedziałek na szczycie w Brukseli, osiągnęli porozumienie w sprawie embarga na rosyjską ropę - napisał na Twitterze przewodniczący Rady Europejskiej Charles Michel. - Dzisiaj solidarność i jedność w Radzie Europejskiej i Unii Europejskiej zatriumfowały - mówił w Brukseli premier Mateusz Morawiecki.

Redaktora naczelnego „Gazety Polskiej” zapytano, czy przyjęty szósty pakiet sankcji to sukces unijnych przywódców.

W tym stanie, w którym się znajduje dzisiaj Unia i relacje niektórych krajów z Rosją to trzeba uznać to za sukces. Już bez względu na skuteczność finansową tych sankcji, to prostu Putin śmiałby się całej Europy i byłoby to potwierdzenie tego, że lepiej być bandytą, bo wtedy mu zapłacą, niż uprawiać politykę w taki sposób, żeby nie szkodzić krajom naokoło swojego państwa. Dzisiaj jednak zwyciężyła solidarność międzynarodowa

– ocenił Tomasz Sakiewicz.

Dodał, że te sankcje są dziurawe, mocno opóźnione, „ale są”. „One nie zatrzymają dzisiaj wojny, bo nie będą dotkliwe natychmiast dla Rosji, ale tak jak sankcje, które wprowadzono na początku wojny - powoli rozkładają najnowsze technologie i przemysł zbrojeniowy Rosji - tak te gdzieś na jesieni zaczną powoli dotykać rosyjską gospodarkę. Niestety to oznacza, że ta wojna będzie trwała, chyba że Rosjanie przeprowadzą rachunek zysków i strat tak właśnie do przodu. Na razie ta refleksja im nie towarzyszy” – mówił.

Ocenił, że Rosjanie nie potrafią policzyć, że za chwilę ich kraj może gospodarczo zostać zrujnowany, a wręcz się rozpaść. „Mówi się o rozfederalizowaniu części Rosji, tylko że przez brak silnych, gwałtownych sankcji to się wszystko przedłuża”.

"Tak czy inaczej, ponieważ wisiało w powietrzu, że w ogóle tych sankcji nie będzie, albo że będą symboliczne to jest to przede wszystkim sukces polskiego rządu"

– mówił.

To polski rząd najbardziej naciskał na wprowadzenie tych sankcji. Polski rząd najpierw pozyskał Komisję Europejską do tego, a razem z Komisją Europejską pozyskał wszystkich sceptyków od Budapesztu do Berlina. Dzisiaj mamy naprawdę wielki sukces, sukces którego Putin się nie spodziewał. Putin myślał, że Europa nic nie zrobi, a Europa zrobiła sporo – ale tak jak mówię, dużo za mało, dużo za późno, ale zrobiła jednak sporo i z opóźnieniem, ale Rosja zapłaci cenę, której nie płaciła od dawna za swoją politykę

– stwierdził naczelny „GP”.

Tomasz Sakiewicz pytany o solidarność europejską podał, że uwierzy w nią, gdy wszystko będzie mierzone jedną miarą.

„Jeżeli my płacimy za to, że nie można ruszyć sędziego Iwulskiego, codziennie milion euro kary, a Niemcy i Francja nie płacą kar za to, że bandycie dostarczali broń do zabijania dzieci ukraińskich, to znaczy, że do tej solidarności bardzo daleko. Ale już coś zrobiono. Ci, którzy uprawiali politykę skrajnej hipokryzji – bankrutują. Widzimy to po losach różnych dziennikarzy czy polityków, którym się nagle ziemia osuwa. Dzisiaj zdaje się ostatni dzień rządów Donalda Tuska w EPL i tak naprawdę on stanie się złomem politycznym, bo zainwestował w projekt rosyjsko-niemiecki. Niektórzy mówią, że to Belin był jego głównym sponsorem, otóż nie. To pewien rodzaj polityki, który firmowała Angela Merkel nastawionej na Moskwę, ponieważ ta polityka właśnie się wali, a dzisiaj jest takie bardzo ostre wbicie noża w tą politykę. Nie ma po prostu miejsca już dla takich ludzi jak Donald Tusk, czy hien dziennikarskich, które  żerowały na Gazpromie, czy porozumieniu niemiecko-rosyjskim kopiąc wszystkich innych po kostkach skąd odchodzą i takich spektakularnych odejść będzie coraz więcej. Pewien rodzaj polityki, ten rodzaj projektu wyczerpał się. Powstanie z tego coś nowego, pytanie oczywiście co”

– dodał.

 



Źródło: niezalezna.pl

#Ukraina

Michał Gradus