Wszystko na to wskazuje, że Wiosna Ludów zaczyna się od rolników - powiedziała na antenie Telewizji Republika europoseł Anna Zalewska o trwającym przed Parlamentem Europejskim proteście. Zaznaczyła, że manifestacja może być jedną z wielu, ponieważ zmiany forsowane przez Komisję Europejską dotkną innych aspektów gospodarki krajów.
"Rolnicy grzecznie poczekali do 6. O 6:01 rozpoczęli już protest, blokowanie ulic. Pełno jest traktorów, tysiące rolników, jedna wielka awantura, ale jak słyszę, Rada Europejska średnio się tym wszystkim przejmuje"
Przypomniała, że wielokrotnie mówiła o tym, że zapisy w pakiecie Fit For 55 doprowadzą do buntu obywateli. - Wszystko na to wskazuje, że Wiosna Ludów zaczyna się od rolników - oznajmiła.
Polityk PiS podkreśliła ogromną wagę nadchodzących wyborów do Parlamentu Europejskiego. - Jest tam EPP, są socjaliści bardziej zieloni, niż Zieloni, czy też Renew - dla nich rolnictwo jest dobre, jeżeli nie jest rolnictwem, to znaczy, kiedy się nie sieje, nie zbiera i nie hoduje. Dlatego, że rolnicy są odpowiedzialni przede wszystkim za zmiany klimatu (...) te decyzje będą dotyczyć generalnie całej gospodarki - zaznaczyła.
Przypomniała też, że z Polski entuzjastką ograniczenia emisji była wiceminister klimatu Urszula Zielińska, która wręcz wzywała Komisję Europejską do redukcji o 90 proc.
"Proszę zauważyć, że to są osoby, które nas reprezentują na forum Unii Europejskiej, które będą negocjować i będą podejmować decyzje"
Zdaniem Zalewskiej, Unia Europejska jest nad przepaścią i wydaje się, że nie wyciąga wniosków. - Dlatego to rządy będą dyscyplinowane przez obywateli, dlatego, że ani w wypadku rolników, leśników, drobnych przedsiębiorców, właścicieli aut, osób, które grzeją, czy chłodzą swoje domy i mieszkania nie ma takich pieniędzy, które by te algorytmiczne wyliczenia i ambicje Unii Europejskiej w jakikolwiek sposób mogły zrealizować - zaznaczyła. Dodała, że cały plan eurokratów "nasycony jest ideologią".
"Zmiany traktatów są też wynikiem, nie tylko braku pieniędzy na realizację Zielonego Ładu, ale również braku narzędzi do karania i dyscyplinowania. Bo na tym zależy Komisji Europejskiej, która zresztą przedstawiła taki raport Europejskiej Agencji Środowiska, gdzie właśnie mówi się, że nie zrealizujemy tych celów na rok 2030, w związku z tym, trzeba karać, trzeba opodatkować, oczywiście, przede wszystkim, rolnictwo, trzeba przesiadać się z samochodów do mniejszych, oczywiście elektrycznych, trzeba mieć mniejsze mieszkania, mniej jeść i mniej używać ubrań. To są cele, które są zapisane w tymże raporcie"
Na placu Luksemburskim przed Parlamentem Europejskim zniszczono pomnik pic.twitter.com/SblwVYeGtA
— Jacek Saryusz-Wolski (@JSaryuszWolski) February 1, 2024
Wczoraj Komisja Europejska zaproponowała przedłużenie zawieszenia ceł przywozowych i kontyngentów na import z Ukrainy do UE na kolejny rok oraz tymczasowe odstępstwo od przepisów Wspólnej Polityki Rolnej dla unijnych rolników na 2024 rok. KE przekazała również, że proponuje umożliwienie rolnikom z UE skorzystania w roku 2024 z odstępstw od przepisów Wspólnej Polityki Rolnej zobowiązujących ich do utrzymywania niektórych obszarów w stanie nieprodukcyjnym.